Dziś rano, 15 czerwca, Piotr Śruba i jego pracownicy kolejny dzień dewastują kamienicę przy ul. Stolarskiej 2, utrudniając mieszkańcom poruszanie się po kamienicy.Na schodach jest rozłożona wykładzina. Wczoraj jedna z kobiet złamała palce, próbując wyjść ze swojego mieszkania. Utrudnili dojście do jednego z lokali, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia lokatorki. Pracownicy Fabryki Mieszkań i Ziemi przymocowali u szczytu schodów płyty OSB, zostawiając zaledwie czterdziestocentymetrowe przejście do lokalu państwa Chojnackich. Pani Katarzyna jest osobą poważnie chorą. W ostatnim miesiącu pogotowie przyjeżdżało do niej kilkanaście razy. Piotr Śruba celowo zablokował jej dojście do mieszkania. Po interwencji medialnej, mającej miejsce dwa dni temu, i nagłośnieniu sprawy zakomunikował lokatorce: „Jutro do mieszkania nie wejdziesz". W konieczności interwencji ratownicy pogotowia nie są teraz w stanie udzielić pomocy pani Chojnackiej, ponieważ niemożliwością jest wyniesienie jej na noszach z domu.
Dziś rano, 15 czerwca, Piotr Śruba i jego pracownicy kolejny dzień dewastują kamienicę przy ul. Stolarskiej 2, utrudniając mieszkańcom poruszanie się po kamienicy.
Na schodach jest rozłożona wykładzina. Wczoraj jedna z kobiet złamała palce, próbując wyjść ze swojego mieszkania. Utrudnili dojście do jednego z lokali, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia lokatorki. Pracownicy Fabryki Mieszkań i Ziemi przymocowali u szczytu schodów płyty OSB, zostawiając zaledwie czterdziestocentymetrowe przejście do lokalu państwa Chojnackich. Pani Katarzyna jest osobą poważnie chorą. W ostatnim miesiącu pogotowie przyjeżdżało do niej kilkanaście razy. Piotr Śruba celowo zablokował jej dojście do mieszkania. Po interwencji medialnej, mającej miejsce dwa dni temu, i nagłośnieniu sprawy zakomunikował lokatorce: „Jutro do mieszkania nie wejdziesz". W konieczności interwencji ratownicy pogotowia nie są teraz w stanie udzielić pomocy pani Chojnackiej, ponieważ niemożliwością jest wyniesienie jej na noszach z domu.Również dziś została zablokowana brama wjazdowa. Zamontowana została na niej tabliczka z napisem: „Zakaz wstępu”.
Lokatorzy o godz. 12.30 zawiadomili policję o przestępstwie naruszenia miru domowego, spowodowania bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia oraz samowolki budowlanej. Patrol przyjechał dopiero po trzech godzinach. Policjanci wysłuchali skargi lokatorów, jednak po rozmowie z Piotrem Śrubą, nie spisując żadnych zeznań, odjechali.
Piotr Śruba, pomimo wczorajszego słownego upomnienia od inspektora nadzoru budowlanego Pawła Łukaszewskiego, dalej prowadzi dewastację budynku, posuwając się do wyżej wymienionych praktyk. Inspektor zabronił wykonywania jakichkolwiek remontów do momentu złożenia wszystkich wymaganych dokumentów.
Lokatorzy zgłosili łamanie przepisów przeciwpożarowych do Straży Pożarnej. Zgłoszenie zostało przyjęte, jednak nikt nie pojawił się w celu zbadania tej sprawy.