Od blisko dwóch lat personel żłobków domaga się podwyżek pensji zasadniczych, które obecnie kształtują się na poziomie płacy minimalnej. W tym roku po raz pierwszy miasto zaproponowało podwyżkę. Jej wysokość ma wynosić 32 zł netto na osobę. Według związku IP, biorąc pod uwagę, iż pensje pracownic żłobków nie były rewaloryzowane od 2009 r. taka kwota oznacza, iż władze miasta dążą do marginalizacji tej grupy zawodowej.
Przedstawiciele władz tłumaczą zamrożenie płac osób zatrudnionych w żłobkach załamaniem finansów miasta. Jednocześnie każdego roku wydają miliony złotych na inwestycje, które w znikomym stopniu zaspokajają potrzeby przeciętnych obywateli i obywatelek. Prezydent, organizując tzw. „budżet obywatelski”, próbuje odwrócić uwagę Poznaniaków od problemu zapaści finansów miejskich, za którą w znacznym stopniu sam odpowiada. Tymczasem przykład sytuacji pracownic poznańskich publicznych żłobków pokazuje, że mieszkańcy miasta nie mają żadnego wpływu na to, w jaki sposób wydawane są publiczne pieniądze.
„Nie zgadzamy się – deklaruje związek - aby kształt budżetu Poznania doprowadzał do zwiększenia nierówności i marginalizacji gorzej usytuowanych grup społecznych, w tym pracowników samorządowych. Nie zakończymy walki o wyższe płace”.