Jednym słowem – akcja osiągnęła sukces. Zainteresowanie, dyskusja, kontrowersje, krytyka władzy, głosy mieszkańców, reakcja mediów, czy też władz. Wszystko to świadczy o tym, że się udało.
Udało się też w dużej mierze dzięki Od:zyskowi - zaskłotowanemu w tym roku budynkowi mieszczącemu się przy Starym Rynku. Nie można wymarzyć sobie lepszej lokalizacji do ośmieszania oraz krytykowania nieudolnej władzy i elit, a było to nadrzędnym celem akcji.
Internetowa aukcja "Sprzedaż Elit" to ostateczny prześmiewczy policzek wymierzony w lico zadufanej poznańskiej władzy. Okazało się bowiem, iż wiszące "elity" nie są aż tak drogocenne – znamy już wyniki aukcji. Wiemy zatem, że prezydenta średniej wielkości miasta europejskiego, można nabyć za mniej więcej tyle pieniędzy ile wynosi zasiłek dla bezrobotnych... Hmmm... niewiele, zważywszy, że prezydent ten wpędził miasto w długi znacznie przekraczające wyobrażenie przeciętnego bezrobotnego.
Wiemy też ile kosztuje rzecznik policji – niewiele więcej niż mandat za przechodzenie przez ulicę, podczas ostatnich akcji policyjnych.
Także arcybiskup nie szokuje ceną – szczególnie gdy pomyślimy o tych wszystkich majątkach, szkołach i innych budynkach przejętych bez większego problemu przez kurię.
Podsumowując – "Elity na sprzedaż" okazały się być towarem o cenach, których nie powstydziłaby się Biedronka, no ale jakie elity, taka cena.
Dziękujemy tym, którzy wzięli udział w aukcji. Zwycięzcom gratulujemy, zdając sobie pytanie: My elity wieszamy, co Wy z nimi zrobicie?
Całość funduszy zostanie przeznaczona na prawną obronę skłotu Od:zysk, którego licytacja zbliża się nieubłaganie, a potencjalny inwestor zapewne myśli, że "pójdzie jak po maśle".