W polskim ruchu spółdzielczym, tworzącym się w drugiej połowie XIX w., podobnie jak w innych krajach, istniało wiele tendencji ideowych od katolickich po rewolucyjne i anarchistyczne. Lewicowe nurty spółdzielczości, zwane "spółdzielczością klasową" lub "spółdzielczością robotniczą", jako swój cel uznawały przebudowę społeczeństwa. Dla anarchistów były one "szkołą" przyszłego społeczeństwa, nurt komunistyczny traktował spółdzielnie jako "pas transmisyjny" pomiędzy partią a masami.Na ziemiach polskich spółdzielnie zaliczane do szerokiego nurtu "socjalistycznego" szczególnie rozwinęły się w podległym Rosji Królestwie Polskim. Choć pierwsze takie kooperatywy spożywcze powstały już ok. 1870 r. - spółdzielczość, w porównaniu z innymi zaborami, była tu początkowo najsłabiej zaawansowana. Miały na to wpływ niski i nierównomierny stopień rozwoju gospodarczego, zwłaszcza wsi, oraz niesprzyjająca polskiej spółdzielczości polityka władz carskich: do założenia spółdzielni konieczna była zgoda Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Petersburgu. Dopiero po 1905 r., gdy przepisy stały się mniej restrykcyjne (wystarczała już zgoda uzyskiwana na szczeblu guberni), nastąpił żywiołowy wzrost liczby spółdzielni - przed wybuchem I wojny światowej było ich już niemal 800, a liczyły prawie pół miliona członków. Od 1911 roku większość z nich zrzeszona była w Warszawskim Związku Stowarzyszeń Spożywczych "Społem". Choć spółdzielczość na terenie Królestwa nie miała takiego zasięgu, ani nie posiadała potencjału gospodarczego, jak w innych zaborach, zwłaszcza w Wielkopolsce, odegrała znaczną rolę opiniotwórczą, tu też działali najwybitniejsi teoretycy jej lewicowego nurtu, skupieni w Towarzystwie Kooperatystów, które kontynuowało działalność też już po odzyskaniu niepodległości.