Solidarność
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa rządy na całym świecie podejmują nadzwyczajne środki pod hasłem walki z epidemią. Bez wątpienia ochrona naszego życia i zdrowia jest sprawą najważniejszą. Wprowadzaniu nadzwyczajnego prawa często towarzyszą jednak – teraz i w przeszłości – nadużycia ze strony władzy. Epidemiologiczny kryzys uderza ze zdwojoną mocą w najbiedniejsze warstwy naszego społeczeństwa, kiedy elity potrafią doskonale zabezpieczyć swoją przyszłość.
O równość, wolność i tolerancję musimy walczyć razem - solidarność intersekcjonalna odtrutką na faszyzm. Solidaryzujemy się z osobami, które brały udział w Pierwszym Marszu Równości w Białymstoku. Solidaryzujemy się z nimi, gdyż widzimy przemoc i pogardę, których po raz kolejny doświadczyły oraz wysiłek i determinację, które osoby te wkładają w walkę o prawa człowieka. Za ową przemocą i pogardą tak jednoznacznie wyrażoną przez tłumy w Białymstoku wyraźnie można dostrzec budowaną przez władze atmosferę przedpogromową. Atmosferę, która pozwala dehumanizować ofiary agresji, mamić społeczeństwo kłamliwą propagandą na ich temat, a jednocześnie usprawiedliwiać sprawców przemocy i szerzyć nietolerancję dopuszczając do dalszego rozpowszechniania języka pełnego jadu oraz nienawiści.
Dział: Aktywizm
środa, 01 kwiecień 2009 19:44

Wielki okrągło-stołowy szwindel

Postsolidarnościowe władze szykują wielką fetę na 20. rocznicę zakończenia rozmów „okrągłego stołu” i, będących efektem ugody, wyborów do tzw. „kontraktowego” Sejmu. Czy 1989 roku był rokiem przełomu? Co faktycznie przyniósł on społeczeństwu? Liberalna prasa w takich okolicznościach zwykle prześciga się w wystawianiu wszelkiego rodzaju laurek protagonistom III RP, zapominając o ofiarach tzw. transformacji. Prawdą jest, że nie ginęli oni w 1989 roku od kul obrońców ancien régime’u, co obecni liderzy polityczni przypisują sobie za zasługę. Padli jednak pod ciężarem ekonomicznych reform. Ofiary zapisały się w historię tej transformacji nie jako bohaterowie, ale zjawisko statystyczne: wzrost samobójstw, przestępczości,  spożycia alkoholu, bezrobocia, narkomanii. Wszystkie te zjawiska są pomijane jako efekt „tamtego” przełomu, a ból ma nam ukoić wzrost konsumpcji, korporacyjna  estetyka i odgrywany spektakl „wolnych wyborów”.
Dział: Polityka