21 czerwca w godzinach popołudniowych Polska Agencja Prasowa (PAP) opublikowała depeszę poświęconą
demonstracjom przeciwko gentryfikacji w Berlinie (przedrukowaną zaraz na szeregu portali np.
Ineria.pl,
Gazeta.pl, można na jej przykładzie prześledzić w jaki sposób konstruowane są informacje mediów korporacyjnych, które z informowaniem mają niewiele wspólnego. Poniżej depesza PAP-u, wraz z komentarzem."Berlińska policja zatrzymała 102 osoby podczas próby zajęcia przez grupy lewaków i anarchistów terenu zamkniętego lotniska Tempelhof."Według PAP-u, w demonstracjach nie mogły brać udziału osoby, które nie są zaangażowane politycznie, a udział w demonstracji motywowany był właśnie politycznym zaangażowaniem, a nie wagą problemu. "Zwykły" człowiek, który jest zaangażowany politycznie, należy do jakiejś z dwóch cywilizowanych partii o takim samym programie, a jeżeli już ktoś wychodzi na ulicę wiadomo, że to "lewak", a skoro "lewak" to wiadomo, że chodzi mu o rozróbę. Proste jak budowa cepa (i rozum "dziennikarza" z PAP-u - chciałoby się dopisać).