Dziś mieszkańcy protestujących kamienic przy ulicach Stolarska, Małeckiego i Rynek Łazarski oraz działaczki i dzialacze WSL zjawili się na radzie miasta. Pod koniec miała być omawiana sytuacja w nieruchomościach administrowanych przez Fabrykę Mieszkań. Lokatorzy wcześniej domagali się interwencji władz miasta i złożyli skargę na działania prezydenta Grobelnego. Magistrat cały czas uchyla się od odpowiedzialności.
Radni i radne otrzymały obszerne stanowisko lokatorów w tej sprawie. Osobne oświadczanie zajęło też Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów, które żąda:
- Podjęcia działań zmierzających do trwałego zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych zwłaszcza w przypadku, gdy sądy orzekły o przydziale mieszkania socjalnego. Przypomnijmy, że zgodnie z kontrolą NIK ZKZL zaspakaja te potrzeby jedynie na poziomie od 1 do 2 procent rocznie.
- Podjęcia działań w celu zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych w przypadkach nagłych, jak nielegalne eksmisje „na bruk”, czy inne działania podejmowane przez właścicieli (zalania, podpalenia, odcięcia mediów itp.)
"W naszym odczuciu - pisze WSL - sytuację taką należy traktować podobnie jak w przypadku nagłych wypadków (stanów kryzysowych) zwłaszcza w odniesieniu do osób starszych, schorowanych czy z małymi dziećmi." Wreszcie Stowarzyszenie żada podjęcia działań w celu zapewnienia mieszkańcom kamienic administrowanych przez osoby i firmy prywatne bezpieczeństwa przy wykorzystaniu środków dostępnych władzom lokalnym.
"Od Rady Miasta - czytamy dalej w oświadczeniu - żądamy rozpoczęcia dyskusji na temat polityki mieszkaniowej Poznania, która doprowadziłaby do zmiany standardów w tym zakresie".
Sprawami lokatorów zainteresowały się radna Kretkowska (SLD) i Dudziak (PiS), obiecując interwencję w tej sprawie.