Uczestnicy byli straszeni przez ochronę policją, jednak do żadnej interwencji nie doszło. Chciano wręczyć ulotkę dyrektorowi lub managerowi placówki, jednak ochroniarze stwierdzili, że pracownicy tego szczebla pracują jedynie od poniedziałku do piątku i nie ma ich obecnie na obiekcie. Na koniec pikiety uczestnicy przeszli przez centrum handlowe by dotrzeć z informacjami również do pracowników poszczególnych sklepów oraz klientów robiących zakupy. Nie obyło się bez szarpaniny z ochroniarzami, która jednak w żaden sposób nie przeszkodziła w przebiegu akcji. W rozdawanej ulotce napisano min.:
„Pracownicy na budowie galerii handlowej Toruń Plaza nie otrzymują wynagrodzenia za swoją pracę (…) Źródłem problemu jest brak płatności ze strony firmy Plaza Centers, która nie zapłaciła dużej kwoty generalnemu wykonawcy na budowie, firmie Karmar. Ostatnie szacunki zaległości płatniczych wynoszą w sumie 40 milionów złotych. Firma Karmar, która sama też zatrudnia podwykonawców, twierdzi że nie jest w stanie im zapłacić. W wyniku tej sytuacji, pracownicy na budowach pozostają bez wypłat.
Praca w łańcuszku podwykonawców zazwyczaj jest bardzo słabo opłacana. Wielu pracowników otrzymuje jedynie pensję na poziomie minimalnym, czyli 1386 zł brutto miesięcznie. Pracownikom tym następnie daje się "szansę zarobienia dodatkowych pieniędzy" przez pracę na czarno w (często przymusowych) nadgodzinach, które nie są w żaden sposób rejestrowane w ewidencji czasu pracy.(…)
Szefowie otrzymują swoje wysokie pensje i nie muszą się niczym martwić. W tym samym czasie, pracownicy na budowie pracujący za stawkę minimalną, pogrążają się w kłopotach finansowych i narażają się na związane z tym kłopoty w życiu osobistym. (…)
Ostro potępiamy takie działania i domagamy się natychmiastowej wypłaty wynagrodzeń dla pracowników! Będziemy wspierać protesty pracowników zmierzające do odzyskania zaległych lub nierozliczonych wynagrodzeń. (...)
Pikietujący zapowiedzieli protest podczas otwarcia Plazy w Toruniu.
Patrz też materiał ZSP