Kiedy A. wreszcie wyjdzie za kraty łódzkiego więzienia, pewnie dowie się, że od 23 maja trwa strajk głodowy uchodźców w Krośnie Odrzańskim, jednym z sześciu więzień dla cudzoziemców w Polsce, że władze ośrodka próbują ich zastraszyć, odmawiają prawa do protestu i wsadzili część głodujących do izolatek. A. raczej przeczyta o protestach pod sklepami Apple w Warszawie, Krakowie i Poznaniu 17 maja przeciwko globalnym łańcuchom wyzysku, na których zapewne chciała być. Dowie się o dalszym czyszczeniu kamienic w Poznaniu i blokadach eksmisji w Warszawie. A. przeczyta, że frekwencja w wyborach do Europarlamentu wyniosła w Polsce 23,82%, więc władza wybrana została przez garstkę, która nie może jej dać rzeczywistej legitymizacji. Może A. dołączy do blokady-pikniku we wsi Żurawlów, który zaczyna się 31 maja, gdzie mieszkańcy i mieszkanki od ponad roku walczą z jedną z największych firm wydobywczych świata – Chevronem, przeciwko odwiertom w poszukiwaniu gazu łupkowego i niszczeniu środowiska. A może pójdzie 4 czerwca w Warszawie na debatę o OFE i będzie dyskutować o tym, jak w 1999 r. rząd Polski, szantażowany przez Bank Światowy i Unię Europejską, zdecydował się przeprowadzić na 38 milionach ludzi eksperyment o nazwie Reforma Emerytalna, porzucając emerytalny system solidarnościowy i ostatecznie przymusowo prywatyzując emerytury.
Cokolwiek zrobi A. – gdy wyjdzie, będzie wiedzieć, że nie była w tych dniach sama, że malowany przez nią slogan wpisał się w historię naszego ruchu i że dużo jeszcze mamy razem do zrobienia!
Solidarnie z A.!