Polscy narodowcy od lat chełpią się nienawiścią wobec tych, którzy posiadają odmienne od nich poglądy. Zgodnie z wykrzykiwanym przez siebie hasłem “Śmierć wrogom ojczyzny” z równym zacięciem atakują obcokrajowców, jak też tych naukowców, których uważają za owych “wrogów ojczyzny”. Dziwi zatem fakt, że w artykule wypowiada się jedynie strona nacjonalistyczna, którą trudno posądzać o bezstronność. Tym samym artykuł nie posiada żadnych znamion obiektywizmu i jest jedynie bezkrytycznym przedstawieniem niepotwierdzonych tez przedstawionych przez jego głównego bohatera.
Należy dodać, że jak dotąd policja nikogo w sprawie nie zatrzymała, prokuratura nie postawiła nikomu żadnych zarzutów, nie mówiąc już o jakimkolwiek procesie sądowym. Sam donos na policję złożony przez “poszkodowanego” niczego nie przesądza. Nie pierwszy raz kiedy czuje się on zagrożony straszy swoich oponentów policją. Dziennikarka wraz z Witzbergiem na łamach “Głosu Wielkopolskiego” urządzają więc promocję nacjonalizmu podczas, gdy w ostatnich latach mamy do czynienia z wzrastającą falą nacjonalistycznych aktów przemocy z zabójstwami włącznie. Redakcja tej gazety oczywiście może sympatyzować z lokalnymi grupami nacjonalistów, nie znaczy to jednak, że może bezpodstawnie oskarżać w swoich publikacjach tych, którzy przeciwstawiają się bandytom wykorzystujących “patriotyzm” do swoich partykularnych celów.