Z przypadkiem takim mamy do czynienia w odniesieniu do rodziny z ulicy Zielonej, zamieszkującej lokal należący do Kościoła. Zadłużenie było spowodowane czasową utratą pracy i niskimi zarobkami oraz chorobą nowo narodzonego dziecka. Stało się ono podstawą do uzyskania przez Kościół tytułu eksmisji w stosunku do głównego najemcy, co w konsekwencji stworzyło zagrożenie, że bez „dachu nad głową” wkrótce mogą zostać także dwoje dzieci z matką. Kościół zdecydował się doprowadzić do usunięcia rodziny mając pełną wiedzę co do jej składu i sytuacji socjalnej. Jednocześnie odrzucił propozycję zawarcia ugody i spłacenia ewentualnego zadłużenia, które – nota bene – po bliższej analizie prawnej jest sporne. Warunkiem bowiem zawarcia umowy najmu było uiszczenie przez rodzinę opłaty wynoszącej kilkanaście tysięcy złotych. Opłaty takiej nie przewiduje ustawa o ochronie praw lokatorów... i wobec powyższego najemcy chcą, aby uwzględnić tę kwotę w rozliczeniach (podobnie jak to się dzieje w przypadku kaucji). W odpowiedzi na to przedstawiciele Kościoła, zażądali jeszcze większej kwoty za „bezumowne korzystanie z lokalu”, co jest niczym innym jak tylko próbą wywarcia presji i zastraszenia rodziny. Równolegle, odpowiedzialne osoby z ramienia Kościoła nie miały skrupułów, aby utrzymywać przed Urzędem Miasta, że najemca nie jest zadłużony, w momencie kiedy starał się o tzw. dodatek mieszkaniowy (warunkiem jego przyznania jest brak zadłużenia). Wpływał on na kościelne konto. Stosowano zatem podwójne standardy w stosunku do najemcy, w zależności od tego, jakie Kościół spodziewał się uzyskać korzyści finansowe.
Nie jest dla nas zaskoczeniem, że postępowanie Kościoła w tej kwestii jest zasadniczo sprzeczne z głoszonymi przez niego zasadni. Z takimi sytuacjami mieliśmy do czynienia zarówno ze stron władz samorządowych, związków zawodowych, spółdzielni mieszkaniowych, firm czy osób prywatnych – za każdy razem czuli się oni rozgrzeszeni, odwołując się nie do dekalogu, ale wolnorynkowych zasad – czerpania korzyści z własności, nie oglądając się na konsekwencje społeczne. Nie jesteśmy jednak od tego, aby wgłębiać się w motywacje moralne. Spodziewamy się od Kościoła katolickiego – nie ze względów etycznych, a z racji tego, że korzysta on z uprzywilejowanej pozycji formalno-prawnej w naszym społeczeństwie – że będzie funkcjonować inaczej, niż firma przekładająca „zysk nad ludzi”.
Opisane przez WSL działania poznańskiego Kościoła budzą zatem nasz zdecydowany sprzeciw i żądamy od odpowiedzialnych władz kościelnych, zajęcie stanowiska, nie tylko w stosunku do opisanego przypadku rodziny z ul. Zielonej, ale także do szerszej roli jaką Kościół odgrywa na rynku nieruchomości, w kontekście poszanowania praw i interesów lokatorów
Pikieta lokatorska: sobota (14.10.17) 12:30 Kuria Metropolitalna ul.Ostrów Tumski 2