Zabudowa parku Sołackiego to bardzo istotny problem. Przede wszystkim istnieje zagrożenie zmniejszenia ilości dostarczanego tlenu z jednej z nielicznych enklaw zieleni w naszym mieści. Co za tym idzie, podczas upalnych dni w mieście będzie wręcz nie do wytrzymania. Do tego nieciekawego scenariuszu dołącza również fakt, że podczas budowy nowej kanalizacji, która będzie częścią zabudowy, teren, który dotychczas zaliczany jest do żyznych, straci ogromne ilości wody i po prostu się osuszy. Jest to realne zagrożenie dla starodrzewu, który porasta park, gdyż w tym przypadku będzie on obumierał.
Wszystko wskazuje na to, że plan zagospodarowania przestrzennego, który przygotowała Miejska Pracownia Urbanistyczna może przynieść wyłącznie nieodwracalne straty w naszym ekosystemie.
Podczas środowego posiedzenia Komisji Polityki Prestrzennej połączonej z Komisją Ochrony Środowiska i Rewitalizacji panowała bardzo napięta atmosfera.
Radni zaczęli zdawać sobie sprawę, że nie do końca są jasne korzyści, jakie mogą płynąć z zabudowy parku Sołackiego, o ile w ogóle takie są.
Coraz częściej pojawiały się głosy przeciwko tej zabudowie.
- Brak przyzwolenia publicznego to chyba główny powód aby miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Sołacza nie został uchwalony - mówiła radna Katarzyna Kretkowska.
Jej wypowiedź, jak i wielu innych radnych potępiających ten plan, spotkała się z ogromnym aplauzem zebranych w Urzędzie Miasta mieszkańców Sołacza.
Na koniec posiedzenia został złożony wniosek merytoryczny o zawieszenie dalszych działań w sprawie planu zagospodarowania do czasu aż nie będzie szczegółowej analizy dotyczącej skutków finansowych, eko-fizjograficznych oraz urbanistycznych płynących z tego projektu.
Wniosek zostanie poddany pod głosowanie na kolejnym posiedzeniu komisji, czyli 25 listopada.
Źródło: mmpoznan.pl