Wybuch konfliktu zbrojnego w Palestynie odsunął w mediach polskich i zagranicznych informacje o przebiegu wojny w Ukrainie na dalszy plan. Tym bardziej że załamała się letnia ofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU), z którą – po wcześniejszym odbiciu terenów wokół Chersonia i Charkowa – wiązano wiele nadziei. Tymczasem linia frontu, pomimo zaciętych walk, nie zmieniła się zanadto. Natarcie zamarło. Poległo wielu ludzi, stracono dużo sprzętu. Przeciwnik, wojska rosyjskie – z którego polskie media tradycyjnie szydziły – okazał się o wiele silniejszy, sprytniejszy i sprawniejszy niż przypuszczano.