Co jednak ważniejsze pismo z miasta nie było faktycznie odpowiedzią na nasz wcześniejszy list. Pytaliśmy w nim, jaką to lokalizację miał na myśli wiceprezydent Frankiewicz, stwierdzając w mediach, że posiada dla Rozbratu alternatywne rozwiązanie. Wysłana w połowie lipca „odpowiedź” jest tylko informacją Urzędu Miasta o nadaniu biegu sprawie, ta jednak nie doczekała się żadnego finału. Nie otrzymaliśmy konkretnego wyjaśnienia, którego domagaliśmy się w maju pomimo, że w piśmie z Urzędu Miasta padło sformułowanie, że zostanie wypracowane przez wydziały miasta wspólne stanowisko, „kompleksowa odpowiedź” w sprawie Rozbratu. Z tego co wiemy, takiego stanowiska nigdy nie wypracowano; nigdy do nas nie dotarło.
Mamy zatem do czynienia z sytuacją kiedy miasto, z jednej strony, nie przedstawia żadnego alternatywnego rozwiązania, a z drugiej, prowadzi działania (m. in. planistyczne) w sposób dla nas skrajnie niekorzystny, ignorujący fakt istnienia Rozbratu i przyczyniający się do jego likwidacji.