Symbolem - jak Prezydent Jacek Jaśkowiak reaguje na obecność mieszkanek i mieszkańców Poznania, już po wygranych wyborach, niech będzie jego pośpieszne wejście do budynku Ratusza. Jaśkowiak nie znalazł nawet chwili by zatrzymać się i odpowiedzieć na głośno skandowane hasło „Jaśkowiak co z Maltańskim?” Oto wyraz buty i arogancji władzy.
Od urzędników miejskich mieszkańcy osiedla Maltańskiego słyszą, że ich „sytuacja jest skomplikowana”, że „w tym momencie urzędnicy mają związane ręce”. Dokładnie takie same słowa słyszeli lokatorzy kamienic przy ulicy Stolarskiej czy Piaskowej w trakcie najbrutalniejszych działań czyściciela kamienic Piotra Śruby.
Lokatorzy osiedla Maltańskiego nie pozwolą by Jacek Jaśkowiak, ani nowo wybrana Rada Miasta Poznania lekceważyła ich sytuację. Nowa Rada nie może odtwarzać starego układu, układu gdzie ważniejszy jest interes spekulantów i deweloperów, a nie lokatorów, mieszkańców Poznania.
Dziś w dniu inauguracji i zaprzysiężenia mieszkańcy i mieszkanki osiedla Maltańskiego pierwszy raz w tej kadencji przypomnieli o swojej sytuacji, ale na pewno nie jest to nasz ostatni protest w tej sprawie.
Lokatorzy to nie towar! Osiedle Maltańskie nie jest na sprzedaż!
Poniżej tekst ulotki przekazywanej nowo wybranym radnym i prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi
OSIEDLE MALTAŃSKIE - DOM DLA 700 OSÓB, KTÓRYM GROZI EKMISJA
W 2017 roku Prezydent Jacek Jaśkowiak odwiedził Osiedle Warszawskie-Pomet-Maltańskie. Powiedział wtedy: „Prowadzimy rozmowy z kościołem na temat wymiany gruntów. [...] Choć Osiedla Maltańskiego w tych planach nie ma, na pewno będziemy te rozmowy kontynuować”. Na 14 kwietnia 2024 zaprosiliśmy Prezydenta na spotkanie, zlekceważył nas, nie chce pamiętać, co obiecał 7 lat temu.
Osiedle Maltańskie istnieje w Poznaniu od 1928 roku. Ludzie mieszkali tu i byli meldowani, płacili podatek od nieruchomości, osiedle zostało zatwierdzone w 1994 roku przez Miasto jako jednostka administracyjna, co utwierdzało nas w przekonaniu, że działka, na której żyjemy jest faktycznie nasza. Niestety od dziesiątek lat poprzez zaniedbania, brak pozwolenia na dostęp do sieci wodno-kanalizacyjnej, odcięcie od miejskich dotacji, zarówno właściciel terenu jak i Miasto wyraźnie dążą do likwidacji osiedla. Metody te bliskie są metodom czyścicieli kamienic. Obecny właściciel terenu, parafia św. Jana Jerozolimskiego za Murami w Poznaniu, sugeruje nam zwrócenie się o pomoc do Miasta, w celu odnalezienia lokalu w zasobie komunalnym. Jednakże zasób komunalny Miasta jest niewystarczający, by nagle odnaleźć dom dla 700 osób. Umowy dzierżawy, które daje do podpisu parafia pozwalają z trzymiesięcznym wypowiedzeniem wyrzucić nas na bruk. Żyjemy w ciągłym strachu. Chcemy komunalizacji osiedla lub zapewnienia nam mieszkań komunalnych. Czy jesteśmy w czymś gorsi od innych mieszkańców Miasta?
Bądź Radnym Wszystkich Poznaniaków!
