Policja podjęła działania dopiero po interwencji przedstawiciela WSL i informacji od prawnika, z którym WSL się skontaktował. Na miejsce dojechali też pracownicy ZKZL, którzy potwierdzili wiarygodność lokatorów. Lokatorzy są pochodzenia romskiego i ten fakt próbowali wykorzystać włamywacze w celu podważenia ich wersji. Po dwóch godzinach spędzonych na klatce schodowej lokatorzy z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym mogli wejść do zajmowanego przez siebie mieszkania. Sprawcy opuścili lokal w asyście policji.
Druga interwencja miała miejsce 7 listopada na ulicy Królowej Jadwigi w Poznaniu. Synowie zmarłego męża lokatorki usiłowali siłą wejść do mieszkania. Okazywali umowę najmu, która została podpisana kilka lat wcześniej, jeszcze bez lokatorki. Lokal jest z zasobu miejskiego. Policja podjęła działania dopiero po interwencji przedstawicieli WSL i wyjaśnieniach ze strony ZKZL. Policjanci kolejny raz wykazali się nieznajomością prawa, w tym także lokatorskiego. Zamek uszkodzony przez sprawców lokatorka wymieniła na własny koszt.
Ci sami sprawcy próbowali włamać się ponownie do mieszkania w dniu 9 listopada w asyście policji z innego rejonu miasta. Ponownie WSL podjęło interwencję. Policjanci zostali poinformowani przez przedstawiciela WSL, jakie artykuły prawne regulują takie sytuacje. Na tej podstawie podjęli swoje czynności. Do włamania nie doszło, policjanci wyprowadzili z klatki schodowej osoby, które chciały przejąć siłą mieszkanie.
Powyższe interwencje dobitnie świadczą, że policja nie ma pojęcia, jak radzić sobie w sytuacjach, gdy lokatorzy są zagrożeni próbą nielegalnej eksmisji.