W badaniach odkryto szereg problemów, które z pewnością dotyczą mieszkańców także innych poznańskich dzielnic. Jakość życia na trzydziestotysięcznych Jeżycach dalece odbiega od idealizującego życie w Poznaniu przekazu – „sytego i zadowolonego z siebie miasta”. W przypadku wielu rodzin mamy do czynienia ze zjawiskiem przeludnienia i trudnymi generalnie warunkami lokalowymi. Wzrastające czynsze i opłaty eksploatacyjne powodują, że w powszechnym przekonaniu badanych, mieszkańcy Jeżyc mają problemy z ich opłaceniem i wielu z nich jest zagrożona utratą zajmowanego lokum, w tym eksmisją. Zdecydowana większość badanych mieszkańców Jeżyc wynajmuje mieszkania - nie jest ich właścicielami. Ponieważ ponad 70% substancji mieszkaniowej wg badań jest w rękach prywatnych, wynika z tego, iż duża część właścicieli nieruchomości nie mieszka na Jeżycach.
Badani mieszkańcy Jeżyc postrzegają siebie nawzajem jako osoby „raczej biedne”, co najwyżej „średnio zamożne”. W tym drugim przypadku tak naprawdę oznacza to jedynie tyle, że część mieszkańców względnie radzi sobie z zaspokajaniem potrzeb materialnych. Szacunkowe bezrobocie waha się w dzielnicy na poziomie ok. 14,3%, a w grupie osób „raczej biednych”, stanowiących – przypomnijmy - ponad połowę badanych, stopa bezrobocia wynosi nawet 22,9%. W klasie tej przeciętne dochody na głowę członka rodziny netto wynoszą ok. 750 złotych.
Nadmierny ruch samochodowy i hałas, brak parkingów, brud na ulicach, zdewastowane klatki schodowe i budynki są najważniejszym bolączkami mieszkania w dzielnicy, na które wskazują badani. Poważny odsetek kobiet uskarża się dodatkowo na brak bezpieczeństwa.