Obecny konflikt nie sposób zrozumieć bez zasadniczego stwierdzenia, że ziemia palestyńska jest w dalszym ciągu okupowana, a Izrael podczas wielu dziesięcioleci ignorował prawo narodu palestyńskiego do samostanowienia.
Przez wiele lat w wojnie z Palestyńczykami Izrael występował zatem w roli okupanta, korzystającego z nieograniczonego militarnego, politycznego i finansowego wsparcia Stanów Zjednoczonych. W tej wojnie szanse nigdy nie były wyrównane, a zapadające rozstrzygnięcia sprawiedliwe. Podobnie jak i obecnie, Palestyńczycy ponosili zawsze dużo większe ofiary, będąc traktowani jak obywatele drugiej kategorii.
Wystarczy stwierdzić, że w ciągu np. ostatnich 6 miesięcy trwania rozejmu między Palestyną a Izraelem, z rąk izraelskiej armii zabitych zostało ponad 20 osób. W tym samym czasie w wyników ataków rakietowych Hamasu, o których się tak często wspomina, będącymi odpowiedzią na prowokacje izraelskie, nikt nie zginął, ani nie został ranny.
Mieszkańcy Gazy cierpią też w skutek nałożonego embarga po tym, jak w demokratycznych wyborach wygrał tam Hamas. Swoim zwyczajem "demokratyczny" Zachód zamierza narzucić swoją wolę Palestyńczykom, stosując nieuprawniony nacisk ekonomiczny, chcąc zmusić ich do zmiany preferencji politycznych.
Wreszcie nie jest dziełem przypadku, że izraelska agresja na Palestynę, zbiega się z nadchodzącymi wyborami w tym kraju. Od lat panuje w Izraelu zasada, iż wybory wygrywa ta siła, która zadeklaruje, a jeszcze lepiej zamanifestuje, swoją bezwzględność i brutalność wobec narodu palestyńskiego.
Solidaryzujemy się z narodem palestyńskim i ofiarami tego konfliktu!
Żądamy zakończenia tej wojny!
09.01.2009 (piątek), godz. 16.00, ul. Półwiejska (koło Starego Marycha)
Przyjdź i okaż solidarność!