W Poznaniu zbieramy się na Alejach Marcinkowskiego 11, pod siedzibą NeoBanku i licznych spółek, które trudniły się wysiedleniami. Wynajmowały one w tym celu czyścicieli kamienic. Poznańska opinia publiczna była wielokrotnie informowana o sposobach, jakich imają się właściciele budynków mieszkalnych i spekulanci na rynku nieruchomości. Celem zmuszenia ludzi do wyprowadzki odcinano wodę, gaz, niszczono kanalizację, skuwano tynki, zalewano mieszkania, podrzucano truchła zwierząt i robaki, zastraszano, szantażowano i grożono. Setki rodzin, żyjąc pod tą presją, zdecydowało się uciec ze swoich mieszkań. Zdecydowana większość z nich miała obowiązujące umowy, opłacone czynsze i teoretycznie prawo lokatorskie po swojej stronie. Jednak dopiero po tym, jak lokatorzy kamienic przy ul. Stolarskiej, Piaskowej, Małeckiego, Niegolewskich, Kanałowej i wielu innych, zdołali się zorganizować i wyszli na ulice, działania czyścicieli kamienic spotkały zdecydowany opór i potępienie opinii publicznej. Lokatorzy i lokatorki, którzy nie dali się zastraszyć „mafii mieszkaniowej”, wygrywają obecnie sprawy przed sądami, właściciele wypłacają im wielotysięczne odszkodowania, a przypadki brutalnych wysiedleń są coraz rzadsze. Mimo że najbardziej bezwzględni czyściciele kamieniec stanęli przed sądem, bezkarni pozostają ich zleceniodawcy, w tym banki, które inwestowały na rynku nieruchomości.
Jedno z najbardziej brutalnych wysiedleń miało miejsce w 2010 r. w kamienicy przy ul. Strusia w Poznaniu. Jego ofiarą padła m.in. Karolina Skrzypczak i jej rodzina. Należąca wówczas do NeoBanku i działająca na jego zlecenie firma wynajęła znanych czyścicieli kamienic. Nie zważając na fakt, że Karolina była ciężko chora i wychowywała małe dziecko – odcięto media, zniszczono kanalizację, nocami odpalano race na klatce schodowej i rozpylano gaz bojowy, wywołując panikę wśród lokatorów. Przez kilka miesięcy mieszkańcy kamienicy na ul. Strusia żyli w ciągłym strachu, aż wszyscy się wyprowadzili. Karolina Skrzypczak jest dziś aktywną działaczką Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Swoich prześladowców pozwała do sądu. Wygrała sprawę z firmą, która była bezpośrednio odpowiedzialna za prześladowania lokatorów. Zasądzono jej rodzinie wielotysięczne odszkodowanie. W takich okolicznościach NeoBank, po „oczyszczeniu” kamienicy, sprzedał spółkę i tym sposobem uchyla się od zapłaty odszkodowania i odpowiedzialności za swoje czyny.
To tchórzliwe postępowanie dowodzi, że czyściciele kamienic i ich mocodawcy wyzbyci są jakichkolwiek zahamowań w gonitwie za zyskami. Żądamy, by NeoBank wziął odpowiedzialność za swoje czyny, przeprosił wszystkich lokatorów, którzy padli ofiarą wynajętych przez niego firm, dobrowolnie wypłacił odszkodowania ofiarom lokatorskich czystek i zaprzestał finansowania czyścicieli kamienic.
Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów
Wyraź swój sprzeciw, przyjdź na protest!
ZAPROSZENIE
Facebook