Sytuacja jest pilna, ale najwyraźniej nie dla decydentów. Do września br. miną terminy ostatnich umów dzierżawczych. Sporo osób już ma je wypowiedziane i nie jest objęta ochroną prawa lokatorskiego. Przedstawiciele pełnomocnika parafii, twierdzący, że są właścicielem terenu, co jakiś czas pojawiają się na osiedlu. Sytuacja dla lokatorów jest niebezpieczna, czują się zastraszani, nie wiedzą, jakie zostaną podjęte dalsze działania. Bliska 700 osób może stracić dach nad głową.
A jednak jedyną odpowiedzią miasta, jest standardowy brak działania. Zapewnienie, że mieszkańcy mogą starać się o mieszkania socjale, bez brania pod uwagę, że większość z nich nie spełnia kryteriów, mówienie o możliwości skorzystania z rynkowych ofert, bez brania pod uwagę faktu, że tu również lokatorzy nie spełniają kryteriów. Tak więc władza, ponownie udaje, że nic nie może, że nie jest stroną, a de facto mówi mieszkańcom, że jest na NIE. Na nie dla wsparcia lokatorów i na nie na realne udzielenie pomocy. Inicjatywa mieszkańców i ich projekt powołania komisji to szansa, dla władzy, by wreszcie pokazała swoją sprawczość oraz wolę do pomagania poznaniakom, częściej niż tuż przed kolejnymi wyborami. Pytanie, czy decydenci z tej okazji skorzystają.