Głos Wlkp.: Nikt nie czuje się winny za incydent w Auli UAM

Głos Wlkp.: Nikt nie czuje się winny za incydent w Auli UAM

  • sobota, 17 styczeń 2009
Policja na razie nikomu nie przedstawiła zarzutów w związku z zajściem w Auli UAM, do jakiego doszło w środę wieczorem. Jednak większość uczestników zastanawia się, kto zawinił - organizator czy policja?W środę, w trakcie gali wręczenia medali Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, kilku alterglobalistów wystąpiło z transparentem "Dość rzezi w Gazie". Za protestem stoi poznańska sekcja Federacji Anarchistycznej skupiona wokół skłotu Rozbrat.
- Kilkoro naszych działaczy wystąpiło z transparentem. Natychmiast potem interweniowała ochrona. Trzy osoby zostały brutalnie zatrzymane i pobite - relacjonują poznańscy anarchiści. W czasie protestu po hebrajsku krzyczeli oni hasła wzywające do zaprzestania wojny. Właśnie te okrzyki sprowokowały izraelskiego dziennikarza do agresywnej reakcji. Pod pozorem pobicia tego dziennikarza anarchiści zostali zatrzymani i przewiezieni na komisariat policji. Ostatecznie zakończyło się na przesłuchaniu ich w charakterze świadków, w relacji telewizyjnej dość dokładnie bowiem widać, że to nie anarchiści rozpoczęli bójkę, a zostali zaatakowani.

- Zatrzymani demonstranci zostali po przesłuchaniu zwolnieni do domów - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Szpital opuścił obywatel Izraela, który został uderzony w trakcie incydentu w Auli UAM. Nikt nie złożył skargi ani wniosku o ściganie, dlatego na razie prowadzimy tak zwane czynności sprawdzające - dodaje Borowiak. Decyzja, czy zostaną komuś postawione zarzuty, zapadnie w ciągu miesiąca. Ani policja, ani organizatorzy imprezy nie przyznają się do niezapewnienia odpowiedniej ochrony gali.

- Działaliśmy zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - twierdzi Andrzej Borowiak. - Zawsze podczas tego typu wydarzeń, w pobliżu miejsca, w którym odbywają się uroczystości, znajdują się patrole. Tak było i tym razem. To tak zwane zabezpieczenie prewencyjne - tłumaczy.

Przy Auli UAM była grupa realizacyjna, wyszkolona m.in. do tłumienia zamieszek. Jednak żadnego z policjantów nie było w środku.

Również filia Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Poznaniu, która organizowała imprezę, nie poczuwa się do odpowiedzialności.

- Nie wynajęliśmy żadnej firmy ochroniarskiej, ponieważ policja poinformowała nas, że zapewni pełne bezpieczeństwo - mówi Alicja Kobus, przewodnicząca gminy.

- Doświadczenia Poznania wskazywały, że nie ma się czego obawiać - uważa Ryszard Grobelny, prezydent miasta, który rozdzielał szarpiące się osoby. - Nikogo nie razi manifestowanie poglądów poprzez rozwijanie transparentów czy plakatów - dodaje prezydent.

Ambasada Izraela nie zamierza wydawać żadnego oświadczenia. Jednak jej rzecznik, Michał Sobelman, wyraził ubolewanie, że do incydentu doszło w czasie trwania uroczystości, która według niego w żaden sposób nie jest związana z wojną w Strefie Gazy.

Paweł Mikos
2009-01-16

 

Ludzie czytają....

Polska drugimi Chinami? Mity polskiego wzrostu gospodarczego

04-03-2025 / Gospodarka

Pamiętacie jak to w okresie PRL, za Gierka, twierdzono, że Polska jest 10. potęgą przemysłową na świecie? Może słyszeliście to...

List otwarty lokatorów Osiedla Maltańskiego do pełnomocniczki prezydenta ds…

04-03-2025 / Poznań

Publikujemy list otwarty lokatorów Osiedla Maltańskiego do Dobrosławy Janas, pełnomocniczki prezydenta ds. Ochrony Praw Lokatorów i Projektów Mieszkaniowych. Dobrosława pełni...

Osiedle Maltańskie - nie pozwólmy o nim zapomnieć. Relacja…

27-03-2025 / Poznań

Osiedle Maltańskie to dom dla 250 rodzin. Mieszkańcy żyją tu od ponad wieku, lecz teraz muszą zmagać się z bezwzględnymi...

Czy wojny handlowe to wojny klasowe?

13-03-2025 / Gospodarka

Konflikty, które obserwujemy, nie mają swoich korzeni w geopolityce czy w sprzecznych charakterach poszczególnych narodów, ale są wynikiem konfrontacji między...