Zaczyna się klimatyczny alterszczyt. Prawie 2,5 tysiąca alterglobalistów, ekologów, cyklistów i anarchistów zablokuje w sobotę centrum Poznania. Policja w całym kraju zwiera szeregi: puka do drzwi uczestników i wypytuje o nich w zakładach pracy- Przyszli ubrani po cywilnemu, machnęli legitymacją policyjną, zapytali moich rodziców, czy jadę do Poznania i powiedzieli: "lepiej, żeby nie" - relacjonuje Piotr Rachwalski z Wągrowca.
Michał Przyborowski ze Szczecina: - Dziwnie się poczułem, kiedy zapytali, czy wybieram się do Poznania. Dlaczego mam się tłumaczyć policji? Od dawna nie biorę udziału w żadnych demonstracjach, ale widocznie mają mnie w jakiejś bazie.
Marek Szulc z Olsztyna: - Przyszli do mnie z wydziału kryminalnego. Pokazali pismo z policji w Poznaniu, na którym były moje dane. Powiedziałem: "Panowie, ja was rozumiem, ale nie muszę nic mówić". Porozmawialiśmy sobie o ekologii i elektrowniach atomowych. A do Poznania wybieram się. Jadę demonstrować pokojowo.
Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej: - Policja nachodzi naszych ludzi w całej Polsce. Wypytują o nas gospodarzy domów, pytają w zakładach pracy. To inwigilacja!
Nie można nikogo zastraszać
Policja podobnie działała przed Europejskim Szczytem Ekonomicznym w Warszawie w 2004 r. czy podczas akcji obrony Rospudy. - To żadna sensacja. Mamy takie uprawnienia, które wynikają z ustawy o policji. Sprawdzamy m.in. osoby spisane lub zatrzymane wcześniej podczas podobnych demonstracji - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Czy komenda ma listę anarchistów i alterglobalistów, których należy inwigilować? - To informacja operacyjna - ucina Borowiak.
- Przepytywanie anarchistów byłoby legalne jedynie wtedy, gdyby policja posiadała wiarygodne informacje o tym, że planują oni popełnić przestępstwo, np. wywołać zamieszki - uważa Maciej Bernat z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Policja nie może nikogo zastraszać czy zniechęcać do udziału w demonstracjach i wyrażania swoich poglądów. Mam poważne wątpliwości, czy legalne jest tworzenie listy anarchistów, czy alterglobalistów. Chyba że to osoby, wobec których prowadzono postępowanie karne.
Demonstranci zablokują miasto
W sobotę odbędą się trzy marsze, 21 pikiet i przejazd rowerzystów - tyle manifestacji zgłoszono w Urzędzie Miasta. Ma w nich uczestniczyć nawet 2,5 tys. ludzi. Dlatego - poznaniaku - w sobotę nie jedź samochodem do centrum.
Pierwsi wyjadą na ulice cykliści. 150 osób z Sekcji Rowerzystów Miejskich o godz. 11 wystartuje spod Zamku. Przejadą ulicami centrum i zatrzymają się na pl. Wolności. Stamtąd w południe wyruszy marsz "Klimat - teraz!" - największa zgłoszona demonstracja.
- To obywatelski ruch na rzecz klimatu. Jedno z naszych haseł brzmi: "Wpłyń na polityków - zanim klimat wpłynie na ciebie". Zachęcamy wszystkich do udziału - zaprasza Marcin Janasik ze stowarzyszenia "Lepszy Świat". Marsz przejdzie pod hale MTP i tam odbędzie się pikieta. - Chcemy wesprzeć te delegacje, które na szczycie klimatycznym domagają się zdecydowanych działań - tłumaczy Janasik. I podkreśla: - Będzie to pokojowa, kolorowa demonstracja.
- To, co robi "Lepszy Świat" to trociny. My ubarwimy tę demonstrację - mówi Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej. Zapowiada, że do Poznania przyjedzie kilkuset alterglobalistów z całej Polski i zagranicy.
Anarchiści będą nocować w różnych częściach miasta i zejdą się na demonstrację różnymi ulicami, żeby policja nie mogła ich przystopować. Zamierzają dołączyć do marszu, który ruszy z pl. Wolności.
W wydziale spraw obywatelskich zgłoszono jeszcze dwa inne marsze - jeden z rynku Wildeckiego pod MTP, drugi z Ogrodów w kierunku Kaponiery (uczestnicy zamierzają pięć razy okrążyć rondo).
W różnych punktach Poznania mają odbywać się pikiety. Demonstranci zapowiadają protesty m.in. przeciw hipokryzji polityków, imperialistycznej polityce USA i Rosji, wyrzuceniu studentów z akademików na czas szczytu ONZ, ograniczaniu rozwoju polskiego przemysłu przez kraje Zachodu, sprzedawaniu terenów zielonych deweloperom, antyekologicznej polityce miasta, korkom w mieście, a nawet... przeciw zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
Za częścią z nich stoją członkowie Federacji Anarchistycznej. Chcieli sprawdzić, czy miasto wyda im zgodę na demonstrację i sparaliżować działanie policji. Anarchiści nie ujawniają, który marsz i pikieta się odbędzie, a który jest tylko "zasłoną dymną".
Kierowco, nie wjeżdżaj do centrum
Wszystkie demonstracje odbywać będą się na ulicach centrum, które zostaną zamknięte na czas ich przemarszu. - Apelujemy do kierowców, by w sobotę nie wjeżdżali do centrum Poznania od godz. 11 do 19 - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji.
Utrudniony będzie również ruch komunikacji miejskiej. Autobusy pewnie staną w korku. Problemy mogą mieć również tramwaje, bowiem demonstranci mogą iść po szynach na moście Dworcowym, ul. Dąbrowskiego i na Kaponierze.
- W centrum miasta będą pracownicy nadzoru ruchu - zapowiada Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK. - Zamierzamy reagować elastycznie na to, co się będzie dziać. Przecież wszystkich wydarzeń nie sposób przewidzieć.
Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań