Przymiarki do budowy domów dla bogatej klienteli dotyczą dzisiaj praktycznie wszystkich niezabudowanych terenów: od małej działki między ulicami Podlaską i Góralską, przez otulinę Parku Sołackiego, gdzie ma powstać całe duże osiedle, po teren dzisiejszego skłotu Rozbrat, który bank chce wystawić na licytację. Wszystko bez liczenia się ze skomplikowanymi stosunkami wodnymi w dolinie Bogdanki i z problemami komunikacyjnymi. Wszędzie tam R. Grobelny chce w powstającym planie zabudowę dopuścić.
Przeciwko takiej rabunkowej „strategii rozwoju miasta” protestują między innymi mieszkańcy, Rada Osiedla, Towarzystwo Przyjaciół Sołacza, Sekcja Rowerzystów Miejskich, ekolodzy, Stowarzyszenie My Poznaniacy, skłotersi z Rozbratu, i inne organizacje. Ich zdaniem dogęszczenie zabudowy będzie równało się dewastacji Sołacza. Prezydent Grobelny twardo broni jednak tego, co z korzyścią dla deweloperów zaproponowali jego pracownicy: arogancki urzędnik – polityk hurtem odrzucił ponad 50 uwag do planu, wniesionych przez organizacje broniące dzisiejszego kształtu dzielnicy.
Odrzucone uwagi trafią teraz pod obrady Rady Miasta, która będzie ostatecznie zatwierdzać projekt planu. Ciekawe, jak zagłosują radni?
dark Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Aglomeracja.pl