W przerwie obrad rady kilkanaście podmiotów w tym Inicjatywa Pracownicza, Federacja Anarchistyczna, Stowarzyszenie „My-Poznaniacy” i kilka organizacji pozarządowych zorganizowało konferencję prasową przed salą sesyjną, a powracającym radnym wręczano stosowne oświadczenia (nasze oświadczenia opublikowaliśmy już na stronie tutaj). Oświadczenie IP i FA stwierdzało, że stoimy przed koniecznością radykalnej zmiany polityki budżetowej i innego od dotychczasowego zdefiniowania priorytetów. Podkreślano dysproporcje np. w wydatkach na cele mieszkaniowe, a takimi inwestycjami jak budowa stadionu miejskiego. Skrytykowano proces tworzenia budżetu. Powinien on podlegać większej kontroli społecznej, tak aby mogły być zabezpieczone interesy szerokich grup mieszkańców Poznania.
Środowisko organizacji pozarządowych, działających w sferze szeroko rozumianej pomocy społecznej napisały w swoim oświadczeniu, iż z dużym niepokojem przyjmują projekt budżetu Poznania, „głównie w kontekście wydatków przewidzianych na pomoc społeczną oraz wsparcie działań realizowanych przez organizacje pozarządowe. Pomimo wysokich kwot deklarowanych przez władze miasta, realne wydatki z zakresu profilaktyki i pomocy społecznej mogą w 2010 roku zostać obniżone nawet o prawie 3 miliony złotych - w 2009 wynosiły 6 330 340 zł, natomiast z naszych wyliczeń wynika, że w 2010 roku może być to zatrważająco niska kwota 3 591 100 zł”.
Ostatecznie, jak się tego spodziewano, budżet na 2010 rok został przyjęty. Dzięki jednak podjęciu szeregu działań podczas dyskusji nad budżetem, w poznańskiej prasie pojawiło się wiele uwag krytycznych. Kluczowa będzie dyskusja, jak odbędzie się w nadchodzącym roku wyborów samorządowych, nad planem budżetu na rok 2011. Wielu specjalistów jest przekonanych, że zadłużone do maksimum budżety wielu polskich samorządów, w tym przede wszystkich dużych miast, się załamią, a wówczas będzie potrzebne nowe podejście do wielu problemów z tym związanych.