Uchodźcy uciekają przed "naszymi" bombami

Uchodźcy uciekają przed "naszymi" bombami

  • Jarosław Urbański
  • wtorek, 21 luty 2017
Siły amerykańskie i ich sojusznicy z NATO w latach 2015-2016 dokonały ataków lotniczych w krajach muzułmańskich na Bliskim i Środkowym Wschodzie, podczas których zrzucono przynajmniej 63.185 bomb. W 78% było to dziełem armii USA. Natężenie ataków wyraźnie rośnie, co wypadałoby łączyć ze znaczącym wzrostem liczby uchodźców z regionów objętych nalotami. Prawica jednak wierzy, że to wina samych uchodźców i popierających ich lewaków.

Informacje na temat bombardowań znajdziemy w zachodnioeuropejskich media jak np. w brytyjskim The Guardian. Bomby spadają głównie w Syrii i Iraku. Dokładna liczba ofiar nie jest znana. Mówi się o zabiciu w wyniku nalotów dziesiątków tysięcy islamistów walczących po stronie ISIS, rzadko natomiast wspomina się o cywilach. Oficjalnie zachodnie rządy (zwłaszcza USA) starają się utrzymać przekonanie o minimalnej liczbie ofiar wśród osób nie związanych z ugrupowaniami bojowymi. Organizacje pozarządowe donoszą z kolei o setkach a nawet tysiącach zabitych cywili w wyniku bombardowań NATO. Jak podaje jeden z portali tylko w okresie od sierpnia 2014 r. do sierpnia 2015 r. aktywiści Airwars, organizacji zrzeszającej niezależnych dziennikarzy śledzących kampanię nalotów USA i ich sojuszników na Irak i Syrię, udokumentowali ponad 50 przypadków bombardowań, "w których zginąć miało co najmniej 489 cywilów, w tym ok. 100 dzieci."
Zupełnie inaczej jest w przypadku szacunków ofiar nalotów Rosji. Tutaj dla odmiany, polskie mainstreamowe media podają bardzo dokładne dane. Rzeczpospolita pisała pod koniec października 2016 roku, że w wyniku 13-miesięcznych rosyjskich bombardowań zginęło w Syrii dokładnie 10.102 osób w tym 4162 cywili (z tego 1013 dzieci i 584 kobiety).

Informacje na temat zaangażowania Zachodu w wojnę w Syrii i Iraku (czy w innych krajach muzułmańskich), jeżeli nawet przemykają przez polskie media, nie starają się skupić uwagi opinii publicznej. Aby przypadkiem ktoś nie połączył brutalności ataków NATO z serią zamachów terrorystycznych w Europie Zachodniej w 2015 i 2016 r.,  dokonywanych w rewanżu przez islamistów. Do tego dochodzi także hipokryzja rządów państw Unii Europejskiej, które zamykając granice przed uchodźcami, udają, że nie ponoszą odpowiedzialność za sytuację. Europejska prawica najchętniej natomiast przepędziłaby muzułmanów z powrotem pod grad "naszych" bomb i pocisków.

Oczywiście przyczyny wzrostu konfliktów zbrojnych i towarzyszącej temu wzrostowi liczby uchodźców, są wielorakie. Zdesperowani ludzie szturmują granice nie tylko z powodu lecących z nieba - amerykańskich, brytyjskich, tureckich czy rosyjskich - bomb, ale także z powodu dezorganizacji, krachu gospodarczego i głodu. Trwająca wojna w Syrii ma negatywne skutki ekonomiczne dla sąsiednich krajów i całego regionu. Na przykład Bank Światowy oszacował, że kryzys syryjski powodował spadek PKB Libanu o 2,85% w ciągu 2014 r. Wzrost bezrobocia i wzrost deficytu budżetowego "kosztował" ten kraj łącznie w latach 2012-2014 ok. 7,5 mld USD.

Ludzie czytają....

„Żelazny glejt” dla Netanjahu. Polski rząd relatywizuje ludobójstwo

11-01-2025 / Polityka

Czy premier Izraela, Benjamin Netanjahu, ścigany przez Trybunał w Hadze listem gończym, pojawi się na obchodach 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau?...

Coraz więcej ofiar wojny w Ukrainie

12-02-2025 / Polityka

Jedno z najbardziej dyskutowanych kwestii dotyczących wojny w Ukrainie są straty wojenne, a ściślej liczba poległych po obu stronach żołnierzy...

Freedom Fighters vol 17 - Не сдавайся -…

11-02-2025 / Ruch wolnościowy

English below / Русский внизу   W czasach, gdy władza coraz bardziej nam zagraża, imperia prowadzą coraz bardziej zbrodnicze wojny, a możni...

Masowy odstrzał dzików. Dlaczego do niego dochodzi?

06-02-2025 / Ekologia

Od 2014 roku, kiedy po raz pierwszy w Polsce pojawiły się ogniska choroby ASF (afrykański pomór świń), jest prowadzony masowy...