W ciągu tych sześciu lat podobną drogę przeszedł cały ruch lokatorski, który od pierwszego dnia nie pozwalał na zapomnienie i wybaczenie zbrodni, a w walce o sprawiedliwość społeczną – już bez Brzeskiej, poddawany ciągłym represjom i manipulacjom – nie dał się uciszyć i stracić niezależności. Dziś, gdy w końcu całą klasa polityczna odmienia słowo „reprywatyzacja” przez wszystkie przypadki, tym mocniej trzeba nam dążyć do zerwania ze zbroczoną krwią polityką, wg której biedniejsze warstwy społeczne mają finansować fortuny elit. Wesprzyj tę walkę: 1. marca 2017 roku, w szóstą rocznicę brutalnego zabójstwa Joli Brzeskiej, otwieramy skwer poświęcony ofierze tego systemu – z tego skweru mamy nadzieje jeszcze głośniej domagać się sprawiedliwości dla lokatorów i wszystkich grup walczących z wyzyskiem.
Zob. także art.: Jola Brzeska – pierwsza heretyczka III RP
***
Ruch lokatorski domaga się sprawiedliwości w bardzo konkretnym wymiarze, zgłaszając postulaty które położą kres kolejnym krzywdom. Z okazji rocznicy zabójstwa Brzeskiej, poniżej powtarzamy najważniejsze postulaty:
- Ukarać winnych morderstwa założycielki WSL oraz funkcjonariuszy warszawskiej policji i prokuratury, którzy zatuszowali ślady zbrodni
Mimo deklaracji przedstawiciela nowego rządu i wszczęcia dwóch śledztw – ws. zabójstwa i zatajania dowodów przez warszawskie organy ścigania, wciąż nie doczekaliśmy się przedstawienia jakichkolwiek zarzutów wobec odpowiedzialnych za mord i za ukrywanie sprawców. - Przywrócić kontrolę czynszów w zasobie prywatnym
Polska, której liberalne elity pragną być bardzo „europejskie”, w 2005 roku zniosła jedną z największych zdobyczy socjalnych, jakie wdrożyła XX-wieczna Europa – kontrolę wysokości czynszów w prywatnych lokalach. Kolejne rządy, które rzucają ludzi na żer wolnej amerykanki, są także odpowiedzialne za represje na ruchu lokatorskim – dom Jolanty Brzeskiej został przejęty tuż po reformie, jako jeden z pierwszych na wielkiej fali reprywatyzacyjnej „gorączki złota”, którą uruchomiło właśnie zniesienie kontroli prywatnych czynszów. Do zabójstwa Brzeskiej doszło dlatego, że uparcie blokowała ona żądzę zysku, której nie chciało już blokować polskie prawo. - Lokatorów przeniesionych wbrew ich woli na wolny rynek w toku reprywatyzacji przywrócić do zasobu komunalnego. Powołać fundusz odszkodowawczy dla zadłużonych przez podwyżki czynszów w przejętych kamienicach
Dziesiątki tysięcy ludzi po prywatyzacji zostało poddanych drastycznym wzrostom czynszu, zadłużonych, wysiedlonych. Dla tych osób, reprywatyzacja oznacza strukturalne wpędzenie w biedę – władza krajowa i samorządowa musi wziąć za to odpowiedzialność. - Zatrzymać zwroty w naturze i w formie finansowej, wywłaszczyć czyścicieli
Reprywatyzacja to największa grabież w powojennej Warszawie – skalą i głębią krzywd w ciągu dwudziestu lat przebiła już dekret Bieruta. To transfer wielomiliardowych środków od biedniejszych warstw społeczeństwa dla bogatych, którzy uwłaszczają się na powszechnej, darmowej pracy społecznej, jaką była odbudowa Warszawy. Żądamy powstrzymania zwrotów „w naturze” i „odszkodowaniach finansowych” dla właścicieli. Czyścicielom, których statutową pracą jest nękanie lokatorów przez pogarszanie stanu przejętych budynków i drastyczne podwyżki, należy odebrać kamienice zrywając umowy o użytkowanie i włączyć je z powrotem do zasobu miasta. - Odwrócić anty-społeczne reformy i cięcia wywołane potrzebą spłaty ‘odszkodowań’ finansowych w ramach reprywatyzacji (ponad 1,5 miliarda złotych)
Reprywatyzacja to nic innego jak okazja do przeprowadzenia katastrofalnych w skutkach cięć socjalnych i transferu zysków dla elit. Jednej tylko beneficjentce reprywatyzacji ratusz wypłacił „rekompensatę” w postaci 38 milionów zł. Skąd wziął na to pieniądze? Żeby płacić elitom, władze od lat zmuszały biedniejsze warstwy społeczne do zaciskania pasa. Dla przykładu, podwyżki z prywatyzacji stołówek dotknęły ponad 100 tysięcy dzieci, a ratusz zaoszczędził na tym jedynie 10 milionów zł. Do budowy fortun elit najwięcej dorzucili lokatorzy komunalni – trzykrotny wzrost czynszów w mieszkaniach komunalnych od 2008 r. i wprowadzenie nielegalnego „podatku od biedy” (tj. „czynszu karnego”) wywołało gigantyczne, 500-milionowe zadłużenie u tysięcy lokatorów komunalnych. Żądamy zniesienia sztucznego nielegalnego długu, obniżki czynszów i odwrócenia antyspołecznych reform, które łatały budżetowe dziury przez reprywatyzację. - Poszerzyć zasób mieszkań komunalnych, zredukowany dramatycznie w wyniku prywatyzacji
Niszcząc zasób tanich mieszkań komunalnych o 1200 mieszkań rocznie, miasto likwiduje narzędzia walki ze spekulacją na cenach prywatnych mieszkań i odmawia korzystania z takiej alternatywy przez osoby niezamożne. W rezultacie, lokatorzy, zwłaszcza ludzie młodzi, muszą wybierać między młotem a kowadłem – płacić astronomiczne czynsze za wynajem na rynku prywatnym, albo wziąć kredyt na wykup mieszkania i zadłużyć się w bankach do końca życia. Mieszkanie jest prawem dla wszystkich, a nie towarem. Żądamy tanich mieszkań komunalnych.
SPRAWIEDLIWOŚĆ DLA BRZESKIEJ,
WSZYSTKICH NAS NIE SPALICIE!
Kolektyw Syrena
26.02.2017 r.