1 marca 2011 roku ciało Jolanty Brzeskiej znaleziono w Lesie Kabackim. Przyczyną śmierci było podpalenie skutkujące zatruciem tlenkiem węgla, wstrząsem termicznym i rozległymi oparzeniami. Kobieta spłonęła żywcem.
Przez pierwsze dwa lata po śmierci Jolanty Brzeskiej prokuratura uparcie skłaniała się do wersji o samobójstwie, choć od początku wiele faktów temu przeczyło. Kiedy w końcu uznano, że jednak doszło do morderstwa, w 2013 roku warszawska Prokuratura Okręgowa umorzyła sprawę z powodu nie wykrycia sprawców.
Wyłącznie działania ruchu lokatorskiego, który nie pozwala zapomnieć o morderstwie Jolanty, sprawiają, że sprawa ta ciągle powraca - przypominana nie tylko w rocznice jej śmierci, ale też jako przykład przemocy z jaką spotykają się osoby związane z ruchem lokatorskim. Tylko dzięki samoorganizacji i pomocy wzajemnej lokatorzy i lokatorki nie pozostają zupełnie bezbronni wobec przemocowych działań tzw. czyścicieli kamienic, dzikich eksmisji czy całkowitej bierności policji i urzędników.
Zaledwie kilka dni temu Sejm RP przyjął uchwałę upamiętniającą Jolantę Brzeską. Ten symboliczny gest niczego jednak nie zmienia ? nadal nie wykryto sprawców jej morderstwa ani ich mocodawców. Z równą opieszałością system sprawiedliwości zajmuje się zresztą wykrywaniem i ściganiem osób zamieszanych w afery reprywatyzacyjne czy czyszczenie kamienic. W Poznaniu od kilku lat najbardziej znany czyściciel kamienic Piotr Śruba, mimo prawomocnych wyroków skazujących, pozostaje na wolności. Prokuratura nie interesuje się też ściganiem jego mocodawców, na których zlecenie zamieniał życie lokatorów w piekło.
Rynek mieszkaniowy to wciąż miejsce, w którym wielkie pieniądze decydują o tym, co jest, a co nie jest zgodne z prawem i interesem społecznym. Możliwości finansowe i prywatna korzyść garstki ludzi sprawiają, że realne staje się nielegalne pozyskiwanie mieszkań w kamienicach czy bezprawne pozbywanie się drzew i betonowanie miasta aż do faktycznej likwidacji klinów zieleni. Jak widać zysk nadal jest ważniejszy od ludzi.
Władze miasta, czy państwa, nie są gotowe na faktyczną obronę praw lokatorów. Poczynając od służb policyjnych – słynących z bierności przy dzikich eksmisjach - poprzez prokuratury i sądy niezainteresowane ściganiem przestępstw wobec lokatorów lub opieszałe w ferowaniu wyroków, a kończąc na politykach, którzy o lokatorach pamiętają tylko w toku kolejnych wyborczych kampanii lub czując mocny nacisk ruchów lokatorskich.
Rozumiejąc to wszystko nie zamierzamy się poddać. Nie tylko nie zapomnimy o śmierci Jolanty Brzeskiej i nadal będziemy domagać się wykrycia i ukarania jej sprawców, ale oddając jej cześć nie przestaniemy działać jako ruch lokatorski. Nadal będziemy stawać w obronie tych, którzy zajmują pustostany z powodu braku tanich mieszkań i dachu nad głową, tych zmuszanych do płacenia horrendalnie wysokich czynszów, tych narażanych na represje i próby nielegalnych eksmisji.
Nie damy się zastraszyć, nie damy się złamać!
Wszystkich nas nie spalicie !
Federacja Anarchistyczna s. Poznań
Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów