Sytuację tę łatali szpitalni wolontariusze i zbiórki publiczne. Były one jednak zaledwie kroplą w morzu potrzeb, jednak taką, która pozwala na jakiekolwiek funkcjonowanie placówek zdrowotnych. Z tego powodu mamy dzisiaj braki kadrowe, niewystarczającą ilość łóżek, małą liczbę testów na obecność wirusa i brak odpowiedniego zabezpieczenia dla lekarzy i pacjentów.
Drugim jest system kapitalistyczny, gdzie część osób ze zwykłego cwaniactwa i chęci zysku wykupiła towary z magazynów i teraz stara się je sprzedać kilkaset procent drożej. Cena maseczek, które wcześniej można było dostać w aptece za złotówkę, sięgała na allegro nawet 30 zł, dopóki serwis nie zawiesił możliwości ich sprzedaży.
W konsekwencji maseczki są bardzo trudno dostępne, a dla osób z różnych przyczyn wykluczonych wręcz niedostępne. Po konsultacjach z lekarzami rozpoczynamy akcję szycia maseczek. W pierwszej kolejności chcemy w nie zaopatrzyć osoby najbardziej potrzebujące, wykluczone. Jeśli będziemy mieli nadmiar, będzie możliwość nabycia ich w tzw. wolnej cenie, z której dochód będzie przeznaczony na dalszą produkcję dla osób, które nie będą miały możliwości za nie zapłacić.
Dla wyjaśnienia – będą to takie same maseczki jak maseczki chirurgiczne. Ich zadaniem nie jest zapobiegnięcie zarażeniu siebie, ale utrudnienie zarażenia innych. Mają wyłapać wszelkie zarazki, które uwolnicie w wyniku oddychania, kaszlnięcia lub kichnięcia. Dzięki temu ograniczona zostanie możliwość roznoszenia wirusa.
Jak się włączyć:
- Jeśli masz maszynę do szycia i umiejętności obsługiwania jej oraz nie masz symptomów chorobowych, napisz do nas. Zapewnimy materiały i wzór maseczek.
- Jeśli masz materiały (w pierwszej kolejności flizelinę, w drugiej 100% bawełnę), gumki, tasiemki i możesz je nam przekazać, również napisz do nas.
- Jeśli znasz wykluczone grupy społeczne, w których takie maseczki by się przydały – pisz!
Solidarność i samoorganizacja naszą bronią w walce z koronawirusem!