„Kuchnia Wandy” oraz „Sugomi Sushi” - oszukani pracownicy walczą o zaległe wynagrodzenia
Oszukani pracownicy walczą o zaległe wynagrodzenia Oszukani pracownicy walczą o zaległe wynagrodzenia

„Kuchnia Wandy” oraz „Sugomi Sushi” - oszukani pracownicy walczą o zaległe wynagrodzenia

  • środa, 29 sierpień 2018
29 sierpnia w Poznaniu przy ul. Święty Marcin odbył się protest przeciwko szefowi restauracji „Kuchnia Wandy” oraz „Sugomi Sushi”, którego byli pracownicy i pracownice oskarżają o niewypłacenie zaległych pensji, niezawieranie umów na piśmie, niepłacenie wynagrodzeń na czas oraz zastraszanie. W pikiecie wzięło odział ok. 30 osób, w tym przedstawiciele i przedstawicielki Komisji Pracujących w Gastronomii IP, pracujących w innych restauracja i jadłodajniach.

Poszkodowane przez szefa ww. restauracji mogą być co najmniej 23 osoby. Faktycznie to on podejmował wszystkie decyzje kadrowe i zajmuje się zarządzaniem w obu restauracjach, choć formalnie zatrudniały pracowników różne podmioty gospodarcze. Roszczenia tylko 7 osób tytułem niewypłaconych wynagrodzeń wynoszą co najmniej 100 tys. zł. Osoby te wysłały ostateczne przedsądowe wezwania do zapłaty, które dotychczas okazały się nieskuteczne. Pracownicy dysponują dowodami w postaci min. list obecności. Poinformowana przez nich Inspekcja Pracy była zmuszona wstrzymać kontrolę, gdyż – jak wynika z pism PIP z kwietnia br. kierowanych do prawnika poszkodowanych – pracodawca nie przedkładał dokumentów na wezwanie Inspekcji Pracy, niezbędnych do ustalenia stanu faktycznego. PIP pisał: „Osoby reprezentujące kontrolowane podmioty konsekwentnie nie stawiają się na kolejne wezwania inspektora pracy”.

W „Kuchni Wandy” i „Sugomi Sushi” niektórzy pracowali na umowy o pracę, inni na umowy śmieciowe, mimo że podstawą ich zatrudnienia powinna być umowa o pracę. Nie zawsze odprowadzano składki na ubezpieczenie zdrowotne. Pensji bardzo często nie wypłacano na czas, a zaległości były spłacane na raty – według jednej z poszkodowanych: „Każdy z nas bał się, że nie otrzyma swojego wynagrodzenia za ciężką pracę. Pracowałam do połowy marca 2018 r., a ostatnią wypłatę otrzymałam za styczeń i to w ratach po 500 zł”. Pracownicy utrzymują też, że z własnych pieniędzy opłacali towar, a firma ma szereg długów wobec licznych podmiotów, w tym dostawców.

Gdy część pracownic w marcu br. złożyła wypowiedzenia na podstawie art. 55 Kodeksu Pracy w sytuacji dopuszczenia się przez pracodawcę ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika, ich były szef odpowiedział zastraszaniem i wyzwiskami, po czym zaczął unikać kontaktu z poszkodowanymi, nie wywiązując się z należności. Sprawa zastraszania została zgłoszona policji. Są inni poszkodowani, którzy nie chcą się domagać zaległych pensji w obawie przed szefostwem.

Podczas pikiety domagano się natychmiastowej spłaty wszystkich należności. Głos zabrali też przedstawiciele i przedstawicieli naszego związku pracujący w innych barach i restauracjach, podkreślając – jak wynika z ich wieloletniego doświadczenia – łamanie praw pracowniczych w gastronomii stoi na porządku dziennym.

Ludzie czytają....

Coraz więcej ofiar wojny w Ukrainie

12-02-2025 / Polityka

Jedno z najbardziej dyskutowanych kwestii dotyczących wojny w Ukrainie są straty wojenne, a ściślej liczba poległych po obu stronach żołnierzy...

Freedom Fighters vol 17 - Не сдавайся -…

11-02-2025 / Ruch wolnościowy

English below / Русский внизу   W czasach, gdy władza coraz bardziej nam zagraża, imperia prowadzą coraz bardziej zbrodnicze wojny, a możni...

Osiedle Maltańskie - raport z badania WSL i PozKMIP

10-02-2025 / Poznań

Z badania przeprowadzonego przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów i Poznańskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej wynika, że ponad 24,2% rodzin zamieszkuje osiedle...

Masowy odstrzał dzików. Dlaczego do niego dochodzi?

06-02-2025 / Ekologia

Od 2014 roku, kiedy po raz pierwszy w Polsce pojawiły się ogniska choroby ASF (afrykański pomór świń), jest prowadzony masowy...