Wczoraj (sobota) ok. godz. 18 właściciel z dwoma kolegami próbował wedrzeć się do mieszkania na os. Kopernika, gdzie przebywała samotna matka z dwoma nieletnimi synami. Wybito szybę w drzwiach na klatce schodowej, walono łomem w drzwi (ślady widać na zdjęciu), uszkodzono zamek. Wybiegli zaalarmowani sąsiedzi, którzy powstrzymali mężczyzn i powiadomili policję. Na miejscu pojawili się działacze Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów i Federacji Anarchistycznej. Spisani i upomniani przez funkcjonariuszy mężczyźni odeszli, ale około godziny 21 znowu dobijano się do drzwi. Ponownie zaalarmowano sąsiadów, policję i WSL.
To już kolejna tego typu próba wywierania presji na mieszkańców w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Poprzednim razem właściciel szarpał się z dziećmi przy drzwiach. Od sierpnia rodzina żyje w ciągłym strachu. Właściciel nie reaguje na pisma adwokata lokatorów i wezwania do zaprzestania tego typu działań oraz podjęcia mediacji.
Mieszkanie zostało zlicytowane wraz z lokatorami. Nie stać ich na wynajem mieszkania na rynku. Według kryterium dochodowego rodzina spełnia warunki otrzymania lokalu socjalnego. Złożyła odpowiednie dokumenty, ale tego typu lokali w Poznaniu jest dramatycznie za mało. Muszą czekać. Jak długo? Tymczasem konflikt narasta.