DAREX to osobliwy byt: od powstania w ciągu 30 lat nie prowadzi żadnej realnej działalności gospodarczej. Pojawiła się tylko w 1990 roku aby za jedna dziesiąta wartości "kupić" teren ówczesnego państwowego zakładu pracy i pobliskich działek, wziąć kredyt na 10x więcej i zniknąć. Terenu nie kupiła jednak od państwa, a od prywatnej osoby która też się wkrótce ulotniła.
Zakład pracy (meblarski) ostatecznie zlikwidowano wkrótce po dzikiej reprywatyzacji w 1994 roku, setka ludzi straciła pracę. Rozbrat powstał w 1994 na gruzach tego zakładu.
Dziś kanciarze z Darexu wracają do żywych. W cieniu tego słupa stoją deweloperzy mający chrapkę na ten fragment Poznania, obecnie warty dużo więcej niż trzydzieści lat temu.
W praktyce Rozbrat oraz Klin Zieleni z działkami jadą na tym samym wózku. DAREX na pewno nie odpuścił. Szykuje się więc gorąca zima/wiosna. Tylko wspólnym wysiłkiem uwolnimy Sołacz i resztę Poznania od kolejnych fal prywatyzacji i betonozy