Kiedy ulicami Poznania szedł Marsz Równości, w ten sam dzień, w tych samych godzinach, w sobotę 19 listopada, Jarosław Pucek ostatecznie postawił kontenery socjalne na ulicy Średzkiej. To nie w centrum, w korporacyjnych sklepach, w sąsiedztwie przybytków kultury, jak sugerują to redaktorzy Wybieralski i Kącki w swoim „pomarszowym” komentarzu, znajdziemy odpowiedź na pytanie, dlaczego nasz kraj został „dotknięty obłędem nienawiści” (czytaj TUTAJ) Tę odpowiedź znajdziemy w takich miejscach jak Średzka, które skrywają przed naszymi oczyma przemoc - nie tak gwałtowną i widowiskową, jak byliśmy tego świadkami 19 i 11 listopada - ale bezwzględną i metodyczną przemoc biurokratycznej władzy. Władzy wspieranej przez mieszczuchów, którzy bardziej od pedałów nienawidzą tylko biednych.