Warto przypomnieć, że w dobie kryzysu związanego z pandemią, władza bynajmniej nie oszczędzała, na wydatkach wzmacniających policję – zamiast na ochronę zdrowia, wyłożono pieniądze m.in. na zakup armatek wodnych, a w trakcie trwających protestów mamiono policjantów dodatkowymi premiami.
Zakładane zmiany są krytykowane przez właściwie wszystkich ekspertów z dzieciny prawa, choćby z uwagi na łamanie prawa domniemania niewinności, i utrudnienie w odwoływaniu się. Projekt daje możliwość odwołania do sądu, ale jednocześnie nie daje gwarancji wstrzymania wykonywalności kary, przed orzeczeniem. Zasadne jest uznanie, że wobec masowych uniewinnień w Sądach – w sprawach związanych zarówno z protestami społecznym, ale również pandemicznymi regulacjami i obostrzeniami – posłowie chcą stworzyć kolejny przepis prawny, który ułatwi karanie niepokornych. Nie liczą się przy tym z wykładnią prawną i dość oczywistymi przesłankami świadczącymi, że proponowane zmiany to jedynie bubel prawny, który nie będzie mógł się utrzymać. Nawet jeśli nowelizacja nie wejdzie w życie, już samo tracenie czasu przez posłów i posłanki na jej przygotowanie, wiele mówi o bucie i arogancji ze strony władzy. Kolejny raz ważniejsze jest budowanie mechanizmów państwa policyjnego, zamiast realnego wsparcia dla społeczeństwa w dobie kryzysu pandemii