Robotnicy 50 l
![](/images/zdjecia/poznan1956_pomnik.jpg)
Z całą pewnością hasła narodowe i religijne były podnoszone, ale czy rzeczywiście dominowały? Czy miały tak wielkie znaczenie jak się im dzisiaj przypisuje? Pamięć świadków na których powołują się w tym przypadku historycy potrafi być zawodna i przede wszystkim wybiórcza; każe kłaść nacisk na detale, które z perspektywy teraźniejszości wydają się z jakichś powodów ważne. Ale czy były wówczas? Kiedy popatrzymy na bogaty zbiór fotografii z 28 czerwca 1956 roku (jak choćby te zamieszczone w bardzo znanej monografii "Poznański Czerwiec 1956", pod red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz, Poznań 1990) to zobaczymy, że wszystkie one dotyczą haseł bytowych: "Żądamy chleba", "Chcemy jeść", "Wolność, Chleba", "My chcemy chleba..." itd. Na zdjęciach przedstawiających demonstrujący tłum (wg niektórych danych liczący 100-200 tys. osób) na placu Mickiewicza (zdjęcia nr 8, 9, 15, 16, 17, 20), w rękach protestujących są tylko nieliczne flagi biało-czerwone i nie widać żadnych transparentów z hasłami, a tym bardziej z hasłami politycznymi i religijnymi. Ten tłum czekał od wczesnego rana na stanowisko władz i odpowiedź na ich postulaty socjalne. Plotka o aresztowaniu delegatów załogi Cegielskiego, skłoniła cześć demonstrantów do podjęcia prób ich uwolnienia najpierw z więzienia na Młyńskiej, które zdobyto, potem z gmachu służby bezpieczeństwa na ulicy Kochanowskiego.
![](/images/zdjecia/poznan1956.jpg)
Jeden ze świadków ("Poznański Czerwiec 1956", pod red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz, str. 263) opisując początki demonstracji doskonale oddaje atmosferę spontanicznych protestów robotniczych, które w zasadzie wystrzegają się upolitycznienia i ideologicznych haseł: "Na czele pochodu Cegielskiego szły kobiety pracujące na kamieniu przy szlifowaniu ręcznym pudeł wagonów. Obdarte, wychudzone, w wykoślawionych drewniakach - wyglądały jak prawdziwe katorżnice. Za nimi pracownicy montażu pudeł i spawacze. Szliśmy spokojnie, bez żadnych okrzyków. Po drodze zbieraliśmy robotników z okolicznych zakładów, jak: ZNTK, MPK, Wiepofama i inne. Ja z największym tłumem szedłem ulicami Dzierżyńskiego, Przemysłową, Mostem Dworcowym, Głogowską, aż do obecnego Placu Mickiewicza. Na placu zgromadziły się niezliczone tłumy sięgające daleko w przyległe ulice. Chyba nie przesadzę, jeżeli powiem, że mogło być ponad 100 tysięcy".
Prawda jest też taka, że demonstracja podzielona była na dwa odrębne nurty, jeden zdecydowanie większy i dominujący, świadomy socjalnych źródeł protestu i zainteresowany problemami dotyczącymi realizacji postulatów płacowych, oraz mniejszy, który rozpoczął akcję zbrojną i podniósł kwestie natury politycznej, choć przeważanie tylko w postaci oderwanych haseł. Relacje (spisane zaraz po wydarzeniach) ówczesnych zachodnich gości targowych i zagranicznych dziennikarzy, jednoznacznie pokazują jakie treści w wydarzeniach poznańskich dominowały: "O ósmej rano, gdy ruszyła wielka demonstracja strajkujących, stałam w bramie domu przy ulicy czerwonej Armii. Kucharze w białych fartuchach i czepcach, robotnicy w znoszonych kurtkach, wielu z nich w płóciennym obuwiu na nogach, kobiety i młodzież, wszyscy szli wołając: Chleba, chleba przecz z wysokimi normami pracy, dajcie nam towary eksportowane do Rosji sowieckiej". Inny świadek: "To nawet trudno nazwać marszem - ludzie po prostu ciągnęli ulicami. W ponurym nastroju ustawicznie wołali: chleba, chleba." ("Poznański Czerwiec 1956", pod red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz, str. 336)
Oczywiście o ile postulaty bytowe były wcześniej jasno sformułowane i popierane przez zdecydowaną większość załogi Cegielskiego i innych zakładów pracy, to o znaczeniu postulatów politycznych i religijnych zdecydowali, kilkadziesiąt lat po wydarzeniach, historycy i politycy odpowiednio interpretując "rzucane" dość przypadkowo hasła podczas demonstracji. Jedno z haseł brzmiało także "Nie deptać trawników" ("Poznański Czerwiec 1956", red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz, Poznań 1990 strony 74, 271) - nikt jednak przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że Poznański Czerwiec dał początek polskiemu ruchowi ekologicznemu.