W październiku zamknięto akademik Jowita, który co roku stawał się domem dla ponad 300 studentek i studentów z Polski i zza granicy. Wyłączenie go z dotychczasowej funkcji, było spowodowane złym stanem technicznym, który rzekomo zagraża bezpieczeństwu i życiu. Pomimo tego komercyjny hotel znajdujący się w Jowicie nadal funkcjonuje, a sale konferencyjne są wynajmowane, z czego czerpane są zyski. Wskazuje to na realne źródło problemu, jakim jest celowe zaniechanie rektorki Kaniewskiej i kanclerza Marcina Wysockiego. Wiedzieli oni o konieczności rewitalizacji Jowity przynajmniej od czasu kiedy obejmowali stanowiska, jeśli nie wcześniej, ponieważ poprzednie władze uniwersytetu już w 2013 informowały o problemie. Interesy deweloperów i chore wizje „rozwoju” miasta poznańskich urzędników są jednak ważniejsze od potrzeb jego mieszkańców. Kaniewska na spotkaniu ze studentami wspominała o tym, że wiceprezydent Mariusz Wiśniewski pomoże szukać inwestorów. Ten neoliberalny tok rozumowania potwierdza dodatkowo odpowiedź na pismo, które złożyło Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów oraz ekspertyzy, zamówione przez UAM, które jasno wskazują, że Jowita powinna być prywatnym akademikiem. Studenci nie znikną z centrum miasta, ale będzie można wtedy bezpośrednio na nich zarabiać.
Jak się również okazuje, UAM nie starał się o wykup działki należącej obecnie do cypryjskiej spółki Shellcast Ventures, która utrudnia remont Jowity, roszcząc sobie prawo do łącznika znajdującego się nad ich działką. Kaniewska i Wysocki oraz poprzednie władze uniwersytetu nigdy nie wystąpiły o pozwolenie na uzyskanie służebności działki i postawienie na niej sprzętu budowlanego. Nie można tych działań nazwać inaczej jak niedopełnieniem obowiązków urzędników państwowych i jawnym działaniem na szkodę społeczności studentów. Obojętnie czy władze UAM są świadome, czy nie konsekwencji, jakie niesie za sobą ograniczanie dostępu do publicznych zasobów mieszkaniowych, powinny ponieść konsekwencje. Osoby niszczące dobro wspólne nigdy nie powinny pełnić funkcji publicznych. Wysocki i Kaniewska pomylili uniwersytet z prywatną firmą, to tam powinni pracować.
Obecny kryzys mieszkaniowy dotyka szczególnie młode osoby z mniej zamożnych domów, dla których miejsce w akademiku to często jedyna szansa na rozpoczęcie studiów. Pozbawianie ich możliwości zamieszkania w DS Jowita, który znajduje się w centrum Poznania, w niewielkiej odległości od wielu wydziałów, jest krokiem skandalicznym i niezrozumiałym dla społeczności studenckiej.
Studenci i studentki podkreślają również rosnące zaniepokojenie elitaryzacją uczelni wyższych w Polsce. Zdaniem protestujących, obecne zmiany w polityce edukacyjnej przyczyniają się do utrudniania dostępu do edukacji wyższej dla szerszych grup społecznych. Coraz wyższe opłaty za akademiki, brak skutecznych programów stypendialnych, publicznych stołówek oraz ograniczone możliwości wsparcia finansowego sprawiają, że uczelnie stają się miejscem dostępnym jedynie dla nielicznych.
W kontekście braku zaplecza socjalnego, uczestniczki i uczestnicy wyrażają obawy dotyczące ograniczonych środków przeznaczonych na pomoc materialną. Brak skutecznych programów pomocy socjalnej oraz niewystarczające stypendia powodują, że wiele osób studiujących boryka się z trudnościami finansowymi, co może wpływać negatywnie na ich wyniki akademickie oraz samopoczucie.
Działania okupacyjne zostaną przeprowadzone pokojowo, z zachowaniem zasad obowiązujących we wspólnocie akademickiej.
Media zapraszamy do kontaktu z osobami uczestniczącymi w proteście pod numerem telefonu: 726 290 337.