Znalezione w sieci

Znalezione w sieci

poniedziałek, 22 sierpień 2011 Piotr Ciszewski Znalezione w sieci

Nowe wspaniałe kontenery

W polskim kodeksie karnym nie istnieje kara zesłania. Wśród wymienionych w nim przestępstw próżno by również szukać zalegania z czynszem. Pomimo to liczne samorządy zdają się inaczej rozumieć prawo, skoro zsyłają „patologicznych” lokatorów do kontenerów i tworzą przyzwolenie społeczne na takie praktyki przez przedstawianie ich jako wykonywania kary. Tym samym, zamiast prowadzić korzystną dla mieszkańców politykę, tworzą getta biedy, a co za tym idzie – zwiększają problemy społeczne.
czwartek, 18 sierpień 2011 Rozmowa Artura Domosławskiego z prof. Zygmuntem Baumanem Znalezione w sieci

Gaszenie pożaru benzyną

Prof. Zygmunt Bauman o bezecności polityki Izraela wobec Palestyny i demokratycznej zgodzie na zamordyzm Świat z coraz bardziej napiętą uwagą przygląda się relacjom izraelsko-palestyńskim. We wrześniu w ONZ ma się odbyć głosowanie nad uznaniem państwa palestyńskiego (które do tej pory nie istnieje). Poparcie zadeklarowało ponad 120 państw, swój sprzeciw zgłasza jednak Waszyngton, twierdząc, że taka forma uznania Palestyny byłaby „aktem jednostronnym”, a zdaniem Izraela akt ten utrudniałby negocjacje pokojowe. Tyle że proces pokojowy trwa od dokładnie 20 lat, nie zapobiegł tysiącom ofiar ani ekspansji izraelskich osiedli.
piątek, 12 sierpień 2011 Nowy Obywatel Znalezione w sieci

Powrót do getta?

W Poznaniu ma ruszyć budowa osiedla kontenerowego dla ubogich. Protestują przeciw temu miejscowi anarchiści. O problemie „gett kontenerowych” rozmawiamy z Katarzyną Czarnotą, aktywistką społeczną i badaczką takich osiedli w Polsce.
poniedziałek, 25 lipiec 2011 Przemysław Pluciński Znalezione w sieci

Przeciw dzikiej urbanizacji

Aktywiści ruchów i inicjatyw miejskich jednoczą się i mówią coraz głośniej, w jakich miastach chcieliby żyć Miejskie „rewolucje” przekraczają lokalny horyzont. Aktywiści ruchów i inicjatyw miejskich jednoczą się i mówią coraz głośniej, w jakich miastach chcieliby żyć. Prawo do miasta, którego się domagają, to żądanie realnego wpływu na kształtowanie procesów społecznych i urbanistyczno-przestrzennych ze strony mieszkańców – obywateli miast.
piątek, 22 lipiec 2011 Z Katarzyną Czarnotą* rozmawia Piotr Nowak Znalezione w sieci

Pojemniki na ludzkie odpady

Piotr Nowak, Klub Krytyki Politycznej w Poznaniu: Osiedle kontenerów socjalnych w Poznaniu już niebawem może się stać faktem. Jarosław Pucek, dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, zapowiedział, że jeszcze tego lata przy ulicy Średzkiej staną pierwsze kontenery. Tymczasem w kwietniu wiceprezydent Poznania Jerzy Stępień obiecywał przeprowadzenie ekspertyzy dotyczącej społecznych skutków takiego rozwiązania. Katarzyna Czarnota: Wygląda na to, że władze nie dotrzymały obietnicy, ignorując wszystkie środowiska protestujące przeciwko postawieniu kontenerów w Poznaniu. Jarosław Pucek pokazał, że nie obchodzi go stanowisko strony społecznej, ale też niektórych poznańskich radnych. Wizja segregacji społecznej zupełnie mu nie przeszkadza, a polityczną odpowiedzialność za tę decyzję zrzuca z siebie, twierdząc, że tylko wykonuje projekt, który został mu narzucony.
piątek, 15 lipiec 2011 Joanna Erbel Znalezione w sieci

Debata czy manipulacja?

Sondaż deliberatywny w Poznaniu dobiegł końca. 14 lipca na konferencji prasowej zaprezentowane zostały wyniki raportu podsumowującego badania. Prezydent Poznania, Ryszard Grobelny, stwierdził, że było to ciekawe doświadczenie i sama procedura wymaga kontynuacji. Dodał, że w swoich sądach nie jest odosobniony, bo podobnego zdania jest większość uczestników sondażu, która potwierdza, że jest to dobra forma debaty. Równie optymistyczny był odpowiedzialny za przeprowadzenie sondażu Rafał Janowicz z agencji badawczej Pentor.
czwartek, 14 lipiec 2011 mamzdanie.blox.pl Znalezione w sieci

Ekstatyczna pieśń Emmy

Emma Goldman pochodziła z ortodoksyjnej rodziny żydowskiej żyjącej w Kownie, pod zaborem rosyjskim. Czy to sytuacja rodzinna skłoniła ją w stronę anarchizmu? Jej ojciec, Abraham Goldman był drugim mężem Taube Bienowitch, wdowy z dwiema córkami. Kiedy Taube zaszła w ciążę, Abraham modlił się o syna. Uważał, że córka będzie znakiem kolejnej życiowej porażki. Ostatecznie doczekał się trzech chłopców, ale jego pierwszym dzieckiem była dziewczynka, urodzona 27 czerwca 1869 roku, Emma. Ojciec bił dzieci: Emmę smagał batem, bo była najbardziej krnąbrna.
czwartek, 14 lipiec 2011 Zygmunt Bauman Znalezione w sieci

O nie-klasie prekariuszy

O ile mi wiadomo, to profesor ekonomii Guy Standing, trafiając w dziesiątkę, ukuł termin „prekariat” w celu zastąpienia za jednym zamachem kategorii „proletariatu” i „klasy średniej” – mocno już przechodzonych i w pełni zasługujących na miano „kategorii zombie”, jak bez wątpienia określiłby je Ulrich Beck. Jak sugeruje blogerka ukrywająca się za nickiem Ageing Baby Boomer: „To rynek określa nasze wybory i izoluje nas, zapewniając tym samym, że nikt nie zadaje sobie pytania, co na te wybory wpływa. Jeśli wybierzesz źle, zostaniesz ukarany. Okropne jest to, że nie bierze się pod uwagę, o ile lepiej niektórzy ludzie są wyposażeni od innych – mają kapitał społeczny, wiedzę lub zasoby finansowe – do tego, żeby dokonywać dobrych wyborów.
Pośpiech, z jakim "Krytyka Polityczna" przeprosiła za opinię Romana Kurkiewicza, kiedy w wywiadzie "KP" o jego udziale w rejsie Flotylli Wolności skrytykował reportera "Gazety Wyborczej" Pawła Smoleńskiego, jest sprzeczny z zasadami prowadzenia debaty i pachnie obroną własnych, nieczytelnych zresztą, ambicji politycznych. Perspektywa krytyczna, jaką deklaruje "KP", okazuje się być perspektywą strusia i konformisty, gdy mowa o prawach człowieka należnych Palestyńczykom.
poniedziałek, 27 czerwiec 2011 Piotr Ciszewski Znalezione w sieci

Warszawa: Spotkanie o osiedlach kontenerowych

W sobotę odbyło się w warszawie kolejne spotkanie Klubu Dyskusyjnego Lewicowej Alternatywy. Dotyczyło ono zjawiska powstawania w Polsce osiedli kontenerów mieszkalnych.Mówcami byli Katarzyna Czarnota oraz Łukasz Weber z poznańskiego kolektywu Rozbrat. Prezentowali oni zdjęcia pokazujące życie na osiedlach kontenerów socjalnych w różnych częściach Polski.Zebrani obejrzeli też krótki film składający się z wywiadów z mieszkańcami takiego osiedla w podwarszawskim Józefowie. Mówili oni o panujących tam warunkach, pokazując pojawiającą się na ścianach pleśń oraz pomieszczenia mające być toaletami. W Józefowie powstało całe osiedle socjalne, złożone nie tylko z kontenerów, ale również dawnych domków letniskowych z dykty, które władze miasta zdecydowały się przeznaczyć na lokale dla eksmitowanych.
poniedziałek, 20 czerwiec 2011 wyb (Gazeta Wyborcza) Znalezione w sieci

GW: Radni za Rozbratem

Osiedlowi radni z Sołacza wolą centrum kultury prowadzone przez anarchistów z Rozbratu niż hotel i restaurację, które oferuje prywatny inwestor.Chodzi o budynek dawnej drukarni przy ul. Pułaskiego, który znajduje się tuż obok Rozbratu. O jego wynajem od miasta na preferencyjnych warunkach starają się anarchiści, którzy chcą w ten sposób poszerzyć swoją działalność kulturalną i społeczną. Ale ofertę do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych złożył też prywatny inwestor, który w dawnej drukarni chce urządzić hotel i restaurację. Firma może zapłacić komercyjną stawkę czynszu.
niedziela, 19 czerwiec 2011 Przemysław Wielgosz Znalezione w sieci

Niedojrzali nauczyciele

Podczas ostatniej europejskiej podróży prezydenta Obamy i będących jej kulminacją obrad G8 we francuskim Deauville, mieliśmy okazję zaobserwować coś w rodzaju symptomu zbiorowego wyparcia. Przywódcy mocarstw mówili dużo i nie na temat. Tak, jakby chcieli zagadać fakt, że nie mają sobie nic do powiedzenia w najistotniejszej kwestii trwającego już czwarty rok kryzysu. Radzono zatem m.in. jak pomóc arabskim rewolucjom. A przecież po ingerencji w Libii nikt w świecie arabskim nie traktuje poważnie górnolotnych deklaracji składanych przez potęgi skupione w G8 (o ile ktokolwiek traktował je tak po dekadach nieustannych interwencji i wspierania sił antydemokratycznych). Przykładem dla Arabów raczej nie będą politycy pokroju Leszka Millera, broniącego się w stylu Kaddafiego przed podejrzeniami o współudział w organizowaniu tajnych izb tortur CIA na terenie Polski – czyli zarzucając mediom, że ściągają do Polski Al-Kaidę.
sobota, 18 czerwiec 2011 Piotr Ikonowicz Znalezione w sieci

My jesteśmy biedni i to wasza wina!

Bogactwo kłuje w oczy, a bieda chowa się gdzieś zawstydzona. Rewolucja zacznie się wtedy, gdy biedni wyjdą na główną ulicę z hasłem: „Jesteśmy biedni i to jest wasza, a nie nasza wina!” Jakież będzie wtedy zdumienie panów redaktorów i pań redaktorek z TVN i Gazety Wyborczej, kiedy pod tym hasłem stanie większość polskiego społeczeństwa. Żeby ten paradoks zrozumieć wystarczy wyjaśnić dwie kwestie: Jaki jest zakres ubóstwa w Polsce i jakie są jego przyczyny.
czwartek, 02 czerwiec 2011 Kacper Pobłocki Znalezione w sieci

Polska dwóch rzeczywistości

Joanna Erbel: Skąd się wziął pomysł na Kongres Ruchów Miejskich? Kacper Pobłocki: Z obserwacji. Jakiś czas temu ludzie, którzy działają w Poznaniu, w organizacji My-Poznaniacy zorientowali się, że nie są sami. Okazało się, że w Stanach jest taka ogólnokrajowa koalicja „Prawo do miasta”, z której nowojorską komórką mamy kontakt. Z kolei w Polsce w 2009 roku zaczęły się pojawiać referenda w sprawie odwołania urzędujących prezydentów – w Łodzi i Częstochowie, Gliwicach. Wtedy zorientowaliśmy się, że nie tylko w Poznaniu obywatele zaczynają się organizować. Trochę czasu minęło, w wielu miejscach różne rzeczy się wydarzyły, jak np. ostatnie wybory samorządowe, w których My-Poznaniacy dostali ponad 9 procent głosów. W Sopocie obecnie komitet Kocham Sopot jest już w Radzie Miasta, więc im się udało pójść jeszcze o krok dalej. A jeszcze jakiś czas temu przeprowadzili projekt budżetu obywatelskiego. W różnych miejscach pojawiło się wiele innych miejskich inicjatyw. Kongres ma być pretekstem, żeby się spotkać i zobaczyć, czy mamy coś wspólnego i czy możemy coś zrobić razem. W szczególności, że od jakiegoś czasu ileś ogólnopolskich inicjatyw już zaczęło działać.
W dobie postpolityki, jak określa się to, czym zastąpiona została klasyczna polityka, tradycyjne debaty i spory polityczne odchodzą w przeszłość. W przypadku wyborów samorządowych trudno w którejkolwiek z metropolii wskazać konkurencyjne i alternatywne wobec siebie wizje miasta prezentowane przez kluczowe siły polityczne. Obywatele mogą wybierać co najwyżej między „polityką kontynuacji” uosabianą z reguły przez dotychczasową władzę i bliżej nieokreślonymi enigmatycznymi zmianami. W większości przypadków mamy do czynienia z festiwalem obrazów, spektaklem uśmiechających się do nas kandydatów na plakatach, walką na slogany pod którymi nic się nie kryje. Zaoferowanym w ten sposób obywatelom kryterium wyboru staje się uroda kandydata, estetyka plakatu. Istota postpolityczności czyli wojna wizerunkowa sprowadza potencjalnych kandydatów do roli modnie ubranych kukieł wygłaszających uładzone zdania i prezentujących się na najważniejszych uroczystościach.