Znalezione w sieci

Znalezione w sieci

Uważa zapewne prezydent Ryszard Grobelny, który, w swoim stylu, znowu hurtem odrzucił uwagi zainteresowanych do sporządzanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Tym razem idzie o kluczowy dla Poznania obszar, bo o Sołacz – historyczną, zieloną dzielnicę, którą prezydent zamierza oddać deweloperom.Sołacz jest stosunkowo rzadko dziś zabudowanym fragmentem zachodniego klina zieleni: wiekowe wille, niewiele nowszych domów jednorodzinnych, stosunkowo rzadka zabudowa, której trzon został ukształtowany jeszcze przez wybitnego architekta Josepha Stuebbena, autora najważniejszych założeń urbanistycznych z początków XX wieku (ze słynnym ringiem na czele). Nic dziwnego, że deweloperzy ostrzą sobie zęby na ten najbardziej w stronę centrum wysunięty skrawek zielonych płuc miasta:
W Gazecie Wyborczej - Poznań, z 8 maja, ukazał się artykuł Michała Danielewskiego "Wielki Inwestor rzuca klątwę" poświęcony poznańskiemu skłotowi "Rozbrat", poniżej jego treść.Nie wiem, czy wiecie, ale w efekcie wielkiego wysiłku władz miasta powstał w stolicy Wielkopolski węzeł poznański. Za cenę potu, bezsennych nocy i dodatkowych dwóch siwych włosów przypadających na statystyczną skroń miejskiego decydenta urzeczywistniła się nam piękna plątanina, efektowne jak jego gordyjski pierwowzór kłącze splecionych ze sobą nitek arogancji i zaniechania. Mowa o sytuacji wokół skłotu Rozbrat.Miejsce, które w ciągu 15 lat mocą tworzących je ludzi przekształciło się z wczesnokapitalistycznych ruin upadłych small businessów - zasiedlanych powoli acz systematycznie przez miejscowych meneli - w centrum kultury alternatywnej stało się solą w oku miasta, substancją, którą miasto chce za wszelką cenę wypłukać ze swojego organizmu.
Od wczoraj po Poznaniu jest kolportowana dość niezwykła gazeta. Wydawnictwo, sygnowane przez tajny kolektyw, poświęcone jest jutrzejszej demonstracji w obronie skłotu „Rozbrat”. Porusza jednak znacznie więcej kwestii związanych z funkcjonowaniem miasta Poznań.Na pierwszy rzut oka winieta przypomina layout „Wyborczej”. Tytuł „Gazeta Demonstracyjna” rozwiewa jednak wszelkie wątpliwości. Czołówka tego niezwykłego wydawnictwa poświęcona jest jutrzejszej demonstracji w obronie skłotu, ilustracją jest mapa przemarszu. A trasa jest niebagatelna: sprzed poznańskiej Opery przez Most Teatralny, Roosevelta i Święty Marcin do Ratajczaka, dalej do ulicy Kościuszki, obok „Starego Browaru” (ma to znacznie symboliczne, o czym dalej), następnie Półwiejską do Starego Rynku, i wreszcie na Plac Wielkopolski, gdzie zaplanowany jest koniec. Po drodze zaplanowano trzy wiece: przed Operą, Na Placu Andersa, w cieniu biurowców Poznańskiego Centrum Finansowego, trzeci na Starym Rynku.
Ok. 200 robotników protestowało w czwartek na pikiecie zorganizowanej w fabryce przez Inicjatywę Pracowniczą przeciwko skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu.Pomysł forsował Zarząd , poparła go Solidarność i Solidarność 80. Przeciwko są trzy pozostałe związki. Projekt nie wszedł w życie. - Nie zgadzamy się na wyprzedawanie fabryki kawałek po kawałku, redukcję kilkuset etatów, bo sytuacja nie jest tak fatalna, jak ją przedstawia Tracimy kontrakty na silniki okrętowe, ale możemy robić sprzęt dla elektrowni wiatrowych - mówi Marcel Szary, szef IP. Cegielski przerywa rozmowy ze związkami, bo za kilkanaście dni w firmie odbędzie się konkurs na nowego prezesa.saw2009-05-07
"Stop Bolonia" - z takim hasłem anarchiści protestowali w czwartek przed Aulą Uniwersytecką w Poznaniu. Akcję zorganizowano krótko przed przyjazdem Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Barbary Kudryckiej, którzy uczestniczą w uroczystościach 90-lecia powstania Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza.Proces boloński to program zapoczątkowany w 1999 roku, który ma na celu utworzenie do 2010 roku Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego. Wprowadził m.in podziałowi studiów na dwustopniowe: licencjackie i magisterskie.
Czym kończy się prywatyzacja wszystkiego, co się tylko da mieli okazję poczuć na własnej skórze śmiałkowie, którzy zdecydowali się założyć w fabryce DAD, części francuskiego koncernu Decayeux związek zawodowy. W dwa tygodnie po proklamowaniu Komisji Zakładowej znaleźli sięza bramą.Ponury budynek przy ulicy Koronkarskiej 7 na poznańskich Zawadach był kiedyś siedzibą znanej poznańskiej Fabryki Zamków i Okuć „Fana”. Zamki z tej firmy, kiedyś bardzo popularne na rynku praktycznie z niego zniknęły – po przejęciu zakładu przez Francuzów fabryka produkuje tylko na eksport.
czwartek, 07 maj 2009 rozbrat.org Znalezione w sieci

MM: Studenci protestują

- Polskie uczelnie to fabryki absolwentów, a nie ośrodki służące edukacji w prawdziwym tego słowa znaczeniu - krzyczeli pod aulą UAM studenci, określający się jako kolektyw UŁAM!Kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem Jubileuszowego Posiedzenia Senatów Publicznych Uczelni Wyższych miasta Poznania, na schody przed Collegium Minus wchodzi grupa studentów. Po chwili rozwijają transparent z napisem "Uwolnić edukację spod dyktatu kapitału".To członkowie kolektywu UŁAM!, którzy protestowali przeciwko "poddaniu się poznańskiego uniwersytetu dyktatowi pieniądza".
Około 15 osób demonstrowało wczoraj przed siedzibą DAD Polska w Poznaniu przeciwko decyzjom władz firmy, które ich zdaniem łamią prawa pracownicze. Według szefa przedsiębiorstwa wszystko jest w porządku.Kilka minut po godzinie 12 przed fabryką DAD, wcześniejszej Fabryce Zamków i Okuć „Fana”, zebrało się kilkanaście osób z Inicjatywy Pracowniczej, w tym kilkoro byłych pracowników spółki. Zarzucali władzom DAD Polska, że zwolniły pracowników, którzy należeli do związku zawodowego. Pikieta odbywała się przed budynkiem fabryki, ponieważ brama zakładu była zamknięta. Jednak pięciu protestującym udało się wedrzeć na teren fabryki.
Manifestację w obronie zwolnionych kolegów zorganizowali wczoraj pod fabryką DAD Polska związkowcy z Inicjatywy Pracowniczej. Zdaniem kierownictwa zakładu, na teren fabryki wtargnęli anarchiści.DAD Polska na poznańskich Zawadach to dawna Fabryka Zamków i Okuć "Fana". Założona w 1948 r. firma od dwóch lat jest częścią francuskiego koncernu Decayeux. Firma specjalizuje się w produkcji zamków drzwiowych i okuć budowlanych, cała produkcja idzie na eksport.W kwietniu na terenie zakładu założono komisję zakładową związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza, do której przystąpiła niemal połowa z 80 pracowników zakładu. Wkrótce potem kierownictwo zakładu zwolniło czworo działaczy związku. Zdaniem Inicjatywy szef firmy Claude Verschelden zagroził innym członkom związku zwolnieniami.
Władze Zakładów Cegielskiego muszą wycofać się z propozycji zmniejszenia liczby dni pracy z równoczesną obniżką wypłat. Część załogi grozi strajkiem. We wtorek zarząd HCP poinformował, że doszedł do porozumienia ze związkami w sprawie zmniejszenia wymiaru pracy. Wynikało z niego, że tydzień pracy zamiast pięciu będzie wynosił cztery dni. Tak miało być w maju i czerwcu. W związku z tym, pracownicy mieli otrzymać niższą wypłatę - o 20 proc. za maj i o 15 proc. za czerwiec. Pod porozumieniem podpisały się Solidarność i Solidarność 80.
wtorek, 21 kwiecień 2009 rozbrat.org Znalezione w sieci

GW: Sołacz: deweloperzy kontra park

Rada osiedla, mieszkańcy i poznańscy anarchiści bronią Sołacza przed planami zabudowy mieszkaniowej, które snuje miasto.Do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej wpłynęło 60 uwag do miejscowego planu zagospodarowania dla Sołacza. Plan, który sporządziło miasto, zakłada budowę 45 domów jednorodzinnych w otulinie parku Sołackiego. Ale to nie koniec. Plan dopuszcza również budownictwo mieszkaniowe w rejonie parku Wodiczki i na terenie, gdzie dziś działa skłot Rozbrat. Takim zamierzeniom miasta sprzeciwiają się mieszkańcy i przyjaciele Sołacza, rada osiedla i poznańscy anarchiści. To oni napisali uwagi do planu.
W środku zimy policjanci z psami usunęli squatersów zajmujących kamienicę w centrum Poznania. Dzisiaj okazuje się, że zatrzymani wcale nie złamali prawa Czwartek 22 stycznia. Policyjne radiowozy blokują ul. Żydowską. Wejścia do kamienicy pod numerem 19 pilnują mundurowi z psami. Ze środka kilkunastu policjantów pojedynczo wyprowadza ośmiu młodych mężczyzn. Jeden z nich wychodzi ostentacyjnie z rękami w górze.Policyjna akcja wygląda jak obława na groźnego przestępcę. Funkcjonariusze prowadzą zatrzymanych do nieoznakowanych furgonetek i odwożą do komisariatu na Starym Mieście.
W 40 numerze magazynu "Slajd" ukazał się 4-stronicowy artykuł Anny Sobczak "Piracki port wydarty miastu. Wizyta w poznańskim Rozbracie".Pobierz plik PDF
Polska - Głos Wielkopolski: Ryszard Grobelny i Jan Kulczyk jak święci Piotr i Paweł Wczorajszą prezentację nowego logo Poznania wykorzystała Federacja Anarchistyczna, która zaproponowała konkurencyjny emblemat. >>>Więcej (.jpg) epoznan.pl: Grobelny i Kulczyk zamiast Piotra i Pawła Taki mały, taki duży może świętym być - tak śpiewały dzieci z zespołu Arka Noego. Okazuje się, że świętymi mogą być również prezydent Poznania Ryszard Grobelny i biznesmen Jan Kulczyk.
W czasie przemarszu służb mundurowych przez Poznań doszło do incydentu z udziałem policjantów. Dwóch mundurowych w kominiarkach zaczęło demonstrować swoją przynależność do policji i usiłowało zastraszyć grupkę osób z Federacji Anarchistycznej trzymającą transparent "Kiedy inni strajkują, policja pacyfikuje. Władza precz!" . Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie chamstwo z jakim odnosili się do tych osób. W efekcie doszło do małej szarpaniny, ponieważ policjanci za wszelką cenę chcieli zniszczyć transparent. Na widok mediów odeszli.źródło/foto: blubry.pl