Po pierwsze, z przyczyn ekologicznych. Tani, a najlepiej bezpłatny transport publiczny jest gwarantem czystszego, wolnego od toksyn powietrza, mniejszych emisji CO2 i zapylenia. To z kolei przekłada się na nasze zdrowie i komfort życia w mieście.
Po drugie, tak drastyczne podwyżki uderzają przede wszystkim w osoby o niższym statusie materialnym, a szczególnie w te, które do Poznania dojeżdżają do pracy i szkół z innych, podpoznańskich miejscowości. Od nich miasto ściąga dodatkowy haracz. Wzrost kosztów transportu prowadzić będzie ostatecznie do zmniejszenia się podaży rąk do pracy na terenie Poznania, pomimo że w sprawie tej lament podnosi lokalny biznes i władze miasta.
Fałszywe jest też całe wyjaśnienie zarządu miasta, dlaczego podwyżki cen biletów są konieczne. Argumentacja, że do kasy miasta wpłynie mniej pieniędzy z podatków wskutek zmian przepisów, jest nieprawdziwa. Wpływy do kasy miasta z podatków w 2020 r. w porównaniu do 2019 r. będą wyższe! Choć nie będą prawdopodobnie tak wysokie, jak to sobie wyobrażał prezydent Jacek Jaśkowiak, kiedy w 2018 r. – roku wyborów samorządowych – naobiecywał Poznaniakom i Poznaniankom „złote góry”.
Wreszcie, wykorzystując obecną sytuację polityczną w kraju, władze Poznania absolutnie zaniechały jakichkolwiek szerszych konsultacji społecznych. Staliśmy się zakładnikami sporu postsolidarnościowych elit. Wdraża się rozwiązania bez społecznej dyskusji, grając na antyPiS-owskich nastrojach w naszym mieście. To powrót aroganckiej polityki nieliczenia się z opiniami mieszkańców, która królowała za czasów panowania Grobelnego. Nie dziwi zatem, że wierny pretorianin byłego prezydenta, radny Kręglewski, dziś jako przewodniczący Komisji Transportu i Polityki Mieszkaniowej forsuje rozwiązania z minionej epoki.
Żadnych podwyżek cen biletów MPK!
Nie ma powrotu do Grobelizmu!
Wzywamy wszystkich do protestów!
Federacja Anarchistyczna s. Poznań