Z setek telefonów i mejli, które otrzymałem, wybieram jeden. „Nie mogę w to uwierzyć. Jestem tak zmartwiona i wściekła, że nie wiem, co robić. Osiągnął to, czego chciał. Pamiętam, jak kilka lat temu Orlando mówił w kuchni: «on chce być papieżem». To idealna osoba do krycia zgnilizny. Jest w tym ekspertem. Bez przerwy ktoś do mnie dzwoni. Fito dzwonił z płaczem.” To mejl od Gracieli Yorio, siostry księdza Orlando Yorio, który oskarżył Bergoglia o to, że jest odpowiedzialny za jego uprowadzenie i za tortury, którym poddawano go przez pięć miesięcy w 1976 r. Fito, który zadzwonił do niej tak poruszony, to Adolfo Yorio, jego brat. Oboje poświęcili wiele lat swojego życia wspieraniu Orlando w walce, którą toczył. Ten trzecioświatowy teolog i ksiądz zmarł w 2000 r. Śnił mu się koszmar, który wczoraj stał się rzeczywistością. Trzy lata wcześniej bohatera tego koszmaru mianowano arcybiskupem koadiutorem Buenos Aires, co zwiastowało resztę.