Zaledwie kilka dni temu media poinformowały, że skazany prawomocnym wyrokiem czyściciel kamienic Piotr Śruba nie trafi, przynajmniej na razie, do więzienia. Przez najbliższy rok od odsiadki będzie go ratować rzekomo zły stan zdrowia. Nawet, jeśli przesłanki o odroczeniu z tego tytułu wykonalności kary są ogólnie zrozumiałe, to oczywistym jest też to, jak z dużym sceptycyzmem podchodzimy do owego „stanu zdrowia” czyściciela kamienic. Opieszałe działania policji, prokuratury a później sądu, dały czyścicielowi kamienic i jego mocodawcom bardzo dużo czasu na przygotowanie się zarówno do sprawy jak i do wszelkich możliwych scenariuszy. Najwyraźniej kolejny raz wymiar sprawiedliwości chce przypomnieć, że skutecznie potrafi ścigać i karać jedynie słabych i biednych - ludzi bez koneksji i kontaktów.