rozbrat.org \| Publicystyka :: Sprawy lokalne

Sprawy lokalne

czwartek, 28 luty 2008 rozbrat.org Sprawy lokalne

Gajowa: Dogadać się? Ale z kim?

Aleksandra Przybylska w artykule "Gajowa: spróbujcie dogadać się z inwestorem" (Gazeta Wyborcza 22 lutego 2008) pisze o kontrowersyjnej sprawie odsprzedaży przez miasto działki na Jeżycach. Twierdzi, że protestujące w tej sprawie stowarzyszenia, rada dzielnicy i mieszkańcy, powinny raczej szukać porozumienia z potencjalnym inwestorem. Wierzę - pisze autorka - "że między mieszkańcami a potencjalnym jeżyckim inwestorem możliwy (i konieczny!) jest dialog. Dzięki rozmowie nawet najbardziej nierealne pomysły mogą okazać się godne realizacji". Jako kontrapunkt konfliktu wokół Gajowej, A. Przybyska stawia Stary Browar, który wg niej jest pozytywnym przykładem realizacji zamierzeń planistycznych i architektonicznych. Na plan dalszy natomiast autorka odsuwa to, co w istocie stanowi w tym przypadku kwestię zupełnie zasadniczą - okoliczności w jakich "Stary Browar" powstał i czy w tym przypadku po prostu mieszkańcy Poznania nie zostali poszkodowani poprzez arbitralne decyzje władz miasta (delikatnie rzecz ujmując). Podejmując demonstracje, chodzi mieszkańcom nie o to, a w każdym razie nie o to przede wszystkim, co jak wygląda i funkcjonuje, ale jak zostały podjęte decyzje i czy mieli oni na nie wpływ. Problem tkwi w tym, jakich interesów strzeże miasto - interesów swoich mieszkańców czy finansowo-biznesowej oligarchii pod przewodnictwem rodziny Kulczyków.
Przed wyborami samorządowymi na poznańskich ulicach pojawiło się darmowe pismo "Echo Poznania". Jak się okazało, nie była to kolejna mutacja "Metra", tylko pismo agitacyjne małej prawicowej partii LPR, której działacze wysławili się ostatnio negowaniem teorii ewolucji, a jej młodzieżówka pijackimi śpiewami wychwalającymi nazizm.
"Zomo! Gestapo!" krzyczeli uczestnicy Marszu Równości do brutalnie interweniujących policjantów. Najpierw kibice, Młodzież Wszechpolska i neofaszyści obrzucali protestujących jajkami, potem policja kopiąc i wykręcając ręce aresztowała siedzących na ziemi demonstrantów. Zatrzymano 68 osób.19 listopada w Poznaniu odbył się, czy raczej miał się odbyć, Marsz Równości. Chciano demonstrować za tolerancją, równouprawnieniem, prawami kobiet i przeciwko dyskryminacji osób o innej orientacji seksualnej. Dotychczas wszystkie tego typu marsze w Polsce spotykały się z wrogością ze strony polityków: konserwatyści mówili o "niemoralnej, oburzającej promocji homoseksualizmu", liberałowie delegalizowali marsze z powodu "braku bezpieczeństwa". Młodzież Wszechpolska uczestników Marszów Równości nazywa homo-terrorystami. Sekretarz Zarządu Głównego tej organizacji Mariusz Tomczak pisał że: "... Lewak i anarchista są wrogami demokracji, którzy kontestują porządek prawny i marzą o wywróceniu do góry nogami ładu społecznego." Tym razem było podobnie - marsz został zdelegalizowany przez władze i zaatakowany przez bojówki i policję.
Strona 13 z 13