rozbrat.org \| publicystyka

Publicystyka

środa, 13 styczeń 2010 Aldona Szlagowska Budżet Poznania

Radna PO: Mamy pozory partycypacji

W reakcji na wczorajszą petycję skierowaną do radnych Poznania dotyczącą wzrostu bezrobocia, otrzymaliśmy list od Aldony Szlagowskiej radnej PO. W odpowiedzi odniosła się zarówno do problematyki bezrobocia, jak też zgłaszanego wcześniej przez IP problemu mieszkaniowego. Pisze: „Mam poważne wątpliwości czy ktokolwiek odpowie na Państwa żądania. Na moje prośby o zwiększenie prawdziwej, a nie pozorowanej partycypacji społecznej przy podejmowaniu decyzji, nie otrzymałam żadnej prawie odpowiedzi”.Publikujemy cały listy, w którym czytamy: Po trzech z górą latach pracy w Radzie Miasta Poznania zaczynam mieć smutne poczucie powiększającej się izolacji osób decyzyjnych w tym mieście, ale również i w kraju od zjawisk niepokojących, a przede wszystkim od ludzi mówiących o swoich problemach. Jest to zjawisko uniwersalne dla wszystkich środowisk politycznych i pewnie charakterystyczne dla takiego etapu rozwoju demokracji, na jakim znalazł się nasz kraj: po znaczącym skoku w zakresie rozwoju możliwości działań gospodarczych nie następuje zdecydowany rozwój zagwarantowanego systemowo i proceduralnie realnego uczestnictwa obywateli w kreowaniu życia regionu, miasta, gminy.
poniedziałek, 11 styczeń 2010 rozbrat.org Kontrola społeczeństwa

Drogie oczy popatrzą na biedne Jeżyce

W jednym z zeszłotygodniowych wydań poznańskiej „Gazety Wyborczej” można było przeczytać o kolejnej inwestycji miasta mającej uczynić Poznań miastem nieskazitelnie czystym, bezpiecznym i przyjaznym tym, którzy posiadają. Srogo karzącym na tomiast tych, którzy grubego portfela się nie dorobili, a dorobili się lub już niedługo dorobią wyroku sądowego, aby przypadkiem ich życie nie było zbyt przyjemne, w tak bardzo nastawionym na pieniądz, nie ludzi, mieście. Wszystko za jedyne 3 miliony złotych. Z naszych kieszeni oczywiście.Tym razem w artykule pt. „Nowoczesne oczy popatrzą na stare Jeżyce” autor pisze o zaplanowanej inwestycji instalacji 19 kamer monitoringu na poznańskich Jeżycach. Kamery mają być umieszczone w miejscach najbardziej „problematycznych”, tj. tych, gdzie najczęściej zdarzają się kradzieże. Pomysłodawcy powołują się na dane z innych miast i dzielnic, które mówią, iż kamery monitoringu wielokrotnie zwiększyły wykrywalność przestępstw, nawet pięciokrotnie. Do kosztów instalacji kamer dochodzą również pensje ich operatorów, którzy mają zarabiać po blisko 2000 zł. Cytowany Stanisław Gorzelańczyk z rady osiedla Jeżyce mówi o „bezrobotnych z wyboru”, którzy „piją dużo, włamują się, kradną i wymuszają pieniądze”, ma na myśli swoich sąsiadów z dzielnicy, którzy staną się niebawem pierwszym celem wymierzonych w nich elektronicznych oczu Wielkiego Brata dbającego o „bezpieczeństwo” „porządnych” obywateli.
poniedziałek, 11 styczeń 2010 /JU/ Aktywizm

Taniec z anarchistami

Mateusz Kwaterko pojawił się na stronach najnowszych "Wysokich Obcasów" w dziale moda, jednoczenie promując modę i siebie jako nauczyciela tango. Mieliśmy na łamach tego dodatku do Gazety Wyborczej różne anarchistyczne objawienia, ale nie przekraczały one jakichś granic. Ostatnio np. Ewa Jesiewicz, znana brytyjska aktywistka polskiego pochodzenia, wykorzystała strony "Wysokich Obcasów", żeby zaatakować jednostronny (proizraelski) stosunek rządu polskiego do relacji izraelsko-palestańskich i brak suwerenności względem USA. To można zrozumieć. Kwaterko przegiął.Znany zatem popularyzator dorobku intelektualnego i praktycznego francuskich sytuacjonistów (nikt mu tego tytułu nigdy nie odbierze), podąża drogą byłego anarchisty, dziś showmana i celebryty, Krzysztofy Skiby, który wsławił się m.in. gównianymi tekstami wypisywanymi dla tygodnika "Wprost".
Z dniem 11 grudnia 2009 r., Freien Arbeiter und Arbeiterinnen Union - Berlin (FAU-B) zostało w praktyce zdelegalizowane jako związek zawodowy. Wyrok został wydany przez Sąd Okręgowy dla miasta Berlina (Landgericht Berlin) bez odrębnego posiedzenia. FAU-B nie została nawet poinformowana o tym, że spółka Neue Babylon GmbH, która jest w stanie sporu zbiorowego z FAU-B, wszczęła przeciwko organizacji postępowanie sądowe. Wyrok sądu nie tylko pozbawia FAU-B praw organizacji związkowej w kinie Babylon, ale również odmawia w ogóle organizacji, prawa do nazywania się związkiem zawodowym!FAU-B i członkowie tej grupy pracujący w kinie Babylon od czerwca 2009 r. walczyli o porozumienie zbiorowe w sprawie warunków pracy. Choć kino Babylon jest utrzymywane z budżetu państwa, płace w nim były bardzo niskie, a prawa pracowniczych zupełnie nie przestrzegano. Duża część pracowników przyłączyła się do FAU-B. To była pierwsza tak duża sprawa pracownicza dla stosunkowo małej organizacji, jaką jest FAU-B. Sprawa stała się głośna nie tylko w Berlinie, ale w całych Niemczech.Opinia publiczna była pod wrażeniem zaangażowania anarcho-syndykalistów w spór zbiorowy, skutecznej kampanii bojkotu, która odbiła się szerokim echem w mediach i stopnia zaangażowania samych pracowników (co jest rzadkością w Niemczech). Gdy nacisk stał się zbyt silny dla szefów i nie dało się już dłużej…
wtorek, 05 styczeń 2010 rozbrat.org Kontrola społeczeństwa

Kryzys policji nie dotyczy

Zgodnie z tradycją, jeżeli rząd chce więcej zedrzeć ze społeczeństwa to musi wzmocnić resorty siłowe, by móc to społeczeństwo w razie czego pacyfikować. Dlatego też w tegorocznym budżecie rządzący postanowili hojnie obdarzyć polską policję. W 2010 r. według planowanych wydatków budżetowych, policja ma otrzymać 7 mld 485 mln zł jest to wzrost do ubiegłorocznych wydatków o 7,8% (dokładnie o 544 mln zł). Na płacę dla naszych stróżów prawa, chroniących własność niewielu przed barbarzyńcami, przewidziano 6 mld 344 mln zł (o 7,9% więcej). Suma ta pozwoli zwiększyć o 2 tysiące ilość funkcjonariuszy prewencji na naszych ulicach, oraz opłacić dotychczasowych. Na wydatki rzeczowe czyli min. paliwo, papier do drukarek oraz toaletowy przeznaczono 829 mln zł (o 10,5% więcej). Nie są to jedyne środki jakie posłużą do budowy państwa policyjnego. 40 mln zł otrzyma policja w ramach dofinansowania lub współfinansowania z programów unijnych. Z poprzednich lat zostały przesunięte środki z tzw. programu modernizacji, w praktyce w 2010 r. trafi do policji dodatkowe 352 mln zł, a w następnym 69 mln zł. Modernizacja to nowe umundurowanie (bardziej sportowe od dotychczasowego), przemalowanie radiowozów na srebrzyste barwy oraz zakup nowych środków transportu. Do tego należy dodać lepsze wyposażenie oddziałów prewencji, by sprawniej pacyfikować gorące nastroje społeczne.…
poniedziałek, 28 grudzień 2009 Jarosław Urbański Polityka

Dwadzieścia cztery miesiące u władzy

Mijają dwa lata odkąd Platforma Obywatelska zdobyła władzę. Gdyby wnioskować z większości publikowanych w mediach sondaży i komentarzy, formacja ta w dalszym ciągu jest popierana przez zdecydowaną większość społeczeństwa. Celem niniejszego artykułu jest próba odpowiedzenia na pytanie: czy faktycznie poparcie dla PO nie maleje? Czy to prawda, że ani liberalna polityka ekonomiczna rządu w dobie światowego kryzysu, ani afery w rodzaju „hazardowej” i „stoczniowej” nie zdołały nadszarpnąć społecznego zaufania do PO?  Na czym polega fenomenem obecnej partii rządzącej? W mojej analizie posłużę się wynikami sondaży preferencji partyjnych prowadzonych i publikowanych przez CBOS.Scenariusze utraty władzyAnalizując wyniki badań preferencji wyborczych można zauważyć, iż poparcie dla danej formacji politycznej, która akurat przejęła władzę w wyniku wyborów parlamentarnych, układa się podobnie we wszystkich dotychczasowych przypadkach (czyli po roku 1989). Kiedy porównamy pierwsze 24 miesiące rządów PO, Prawa i Sprawiedliwości (PiS), Akcji Wyborczej Solidarności (AWS) czy wreszcie Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy (SLD + UP), zauważymy, iż najpierw „obóz władzy” cieszył się zdecydowanym poparciem, większym nawet od tego, jakie otrzymał w samych wyborach, a następnie zaczął następować szybszy lub wolniejszy spadek popularności i wreszcie na końcu tej drogi stała polityczna porażka lub nawet klęska.
W dniu 22 grudnia ma dojść na forum Rady Miasta do debaty i ewentualnego uchwalenia budżetu Miasta Poznania na rok 2010. Zarówno forma przeprowadzonych konsultacji społecznych i dyskusji nad budżetem, jak również jego struktura wydatków i priorytetów, budzi nasz głęboki sprzeciw. Trzeba przede wszystkim stwierdzić, iż z momentem przedłożenia, nieuzgodnionego i nie- przedyskutowanego społecznie projektu budżetu, nie zaplanowano żadnej otwartej dyskusji nad jego założeniami. Krótki okres czasu od przedstawienia projektu do chwili zwołania budżetowej Rady Miasta, nie pozwolił nawet na konkretne przeanalizowanie budżetu w komisjach Rady. Wielostronicowy projekt nie doczekał się też żadnej syntetycznej i przyjaznej formy. Istnieją zatem wszelkie powody, aby twierdzić, iż nie tylko „statystyczny” mieszkaniec/mieszkanka Poznania, ale nawet radni mają co najwyżej wyrywkową orientację w temacie budżetu. Od dawna ten kuriozalny mechanizm uchwalania budżetu działa tak samo. Tymczasem w przypadku tego dokumentu przesądza się, często na wiele lat do przodu, o tym na jakie cele będą wydawane pieniądze z kasy miejskiej.
niedziela, 20 grudzień 2009 Zbigniew Jankowski Ekologia

Globalne ocieplenie, ExxonMobil i spisek socjalistów

„Ofensywa międzynarodówki socjalistycznej zjednoczonej pod hasłem walki z globalnym ociepleniem klimatu opiera się na fałszerstwach, manipulacji badaniami naukowymi i socjotechnicznym wprowadzaniu w błąd opinii publicznej” – nauczał Tomasz Teluk, autor książki „Mitoligia efektu cieplarnianego”, wokół której, jak stwierdził na własnej stronie internetowej, „narodził się prawdziwy ruch społeczny. Wielu ludzi kupowało po kilka egzemplarzy, aby propagować ją wśród znajomych. Szczególne wzięcie publikacja miała na wyższych uczelniach”.1 Książkę rozdawano bezpłatnie dziennikarzom. Akcję wsparła „Rzeczpospolita”. Przedsięwzięcie sponsorował jego własny Instytut Globalizacji, biznesowa fundacja, powołana do krzewienia korporacyjnej „prawdy” wśród zdezorientowanych konsumentów i ofiar „socjalistycznych spisków”.
sobota, 19 grudzień 2009 OZZ Inicjatywa Pracownicza przy HCP S.A. Budżet Poznania

Budżet Poznania nie uwzględnia bezrobocia

17 grudnia 2009 r. w Urzędzie Miejskim w Poznaniu odbyło się posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, w którym uczestniczyli pracownicy fabryki Cegielskiego. Przyczyną obecności niedawno zwolnionych, był brak działań lokalnych władz w sprawie wzrastającej fali zwolnień w województwie wielkopolskim. Spotkanie rozpoczęło się, od prezentacji przez przedstawiciela związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza sytuacji załamania na rynku pracy, z jakim mamy obecnie do czynienia w regionie województwa, ze szczególnym uwzględnieniem Poznania. W przeciągu ostatniego roku stopa bezrobocia w Wielkopolsce wzrosła o blisko 50 proc., w Poznaniu o 75 proc. a w powiecie poznańskim o 114 proc. W całym województwie zwiększa się liczba zwolnionych osób, czego jednym z przykładów są grupowe (obejmujące 475 osób) oraz indywidualne zwolnienia w Cegielskim. Przewiduje się, iż łączne zwolnienia w tej fabryce, wraz z pracownikami "spółek córek", obejmą ok. 700 osób. W takiej sytuacji powstaje pytanie, czy budżet Poznania na 2010 r., uwzględnia zorganizowanie pomocy dla bezrobotnych oraz intensywniejszą współpracę z urzędem pracy? W budżecie, który rada miasta zakłada przyjąć 22 grudnia, nie planuje się przeznaczyć szczególnych środków na przeciwdziałanie bezrobociu, a trzeba mieć na uwadze, iż wzrost zapotrzebowania nastąpi w drugiej połowie 2010 r. Nie ma również dodatkowych środków na pomoc społeczną, podczas gdy zauważalny jest wzrost…
W kanadyjskim Toronto jest 164 tysięcy lokatorów mieszkań komunalnych. Większość z nich to osoby o niskich lub średnich dochodach, w tym wiele osób w podeszłym wieku, emigrantów, a także młodych rodziców samotnie wychowujących dzieci. Mieszkania finansowane są z budżetu gminy, dotacji państwowych, opłat za wynajem lokali na cele handlowe i czynszów opłacanych przez lokatorów. Część funduszy rozdzielanych jest pomiędzy poszczególne wspólnoty lokatorów, reszta zasila projekty realizowane przez całą Korporację Wspólnot Mieszkaniowych Toronto (TCHC). Korporacja jest spółką gminy, a zarazem największym na kontynencie amerykańskim dostawcą mieszkań komunalnych. Od stycznia 2002 roku sami lokatorzy decydują o podziale 13 procent budżetu Korporacji. W roku 2009 było to ponad 9 milionów dolarów. System oddolnego zarządzania funduszami zorganizowany jest na wzór budżetu partycypacyjnego w brazylijskim Porto Alegre.
piątek, 20 listopad 2009 Lech Mergler Budżet Poznania

Grobelny - kasjer, czy gospodarz Poznania?

W słynnej powieści "1984" George'a Orwella policja to ministerstwo miłości, a propaganda to ministerstwo prawdy. W Poznaniu zabudowę klinów zieleni ekipa prezydencka nazywa ich ochroną (Sołacz, Bielniki, okolice Malty, Lasku Marcelińskiego, Dębina, Golęcin), dotyczy to też terenów pod parki (Rataje). Planowanie gigantycznych wydatków na autostrady miejskie to priorytet dla komunikacji publicznej ("Program drogowy"), a blokowanie szynobusu na lotnisko Ławica i do Przeźmierowa albo wiaduktu nad torami kolejowymi w ulicy Grunwaldzkiej do Plewisk, to proaglomeracyjna polityka transportowa. Zapowiadany na inauguracji prezydenta priorytet dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego to - w realizacji - komercyjne czynsze dla NGO-sów w lokalach miejskich i nici z centrum organizacji pozarządowych i wolontariatu. Oraz fasadowe "konsultacje społeczne", od których nic nie zależy. Dalej: oszczędności w budżecie to Rock in Rio i wiadukty nad wirtualną III ramą. A hasło "Poznań stawia na sport" oznacza, poza gigant-kasą na stadion Lecha i imprezami na Malcie, dewastację sportowych obiektów, stadionów, hal, boisk, pływalni, i treningi pod mostem mistrzyni świata w rzucie młotem. Oraz nasycenie basenami mniejsze, niż mają okoliczne wsie i miasteczka...
W związku z warszawską demonstracją ugrupowań neofaszystowskich pod przewodnictwem Obozu Narodowo-Radykalnego, 11 listopada środowiska anarchistyczne i antyfaszystowskie przeprowadziły serię akcji mającą dać zdecydowany i jednoznaczny głos sprzeciwu wobec faszyzmu. Akcje prowadzone były w ramach europejskich dni przeciwko faszyzmowi, które były konsekwencją zeszłorocznej konferencji antyfaszystowskiej zwołanej przez Siempre Antifascista.Największym wydarzeniem tego dnia była zalegalizowana przez Porozumienie 11 Listopada, pokojowa pikieta antyfaszystowska na rogu ulic Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej. Rozpoczęła się ona o godzinie 13.00 (godzinę przed planowanym rozpoczęciem marszu faszystów) i zgromadziła ok. 300-400 osób. Na pikiecie przemawiali aktywiści antyfaszystowscy a także Alina Cała (Żydowski Instytut Historyczny), Seweryn Blumsztajn (Gazeta Wyborcza), Halina Bortnowska (Helsińska Fundacja Praw Człowieka). Obecne były osoby z całej Polski oraz zagraniczni goście. Wkrótce po rozpoczęciu pikiety została ona otoczona przez szpalery policji. Osoby chcące dołączyć do pikiety lub ją opuścić miały z tym problemy. Mimo tego pikieta trwała, grała samba, rozdawane były ciepłe posiłki w ramach akcji Jedzenie Zamiast Bomb. Po pewnym czasie grupki demonstrantów zaczęły się oddzielać i zmierzać w kierunku ulicy Senatorskiej. Na placu Bankowym zwieszony został duży transparent z napisem „FASZYZM NIE PRZEJDZIE” z przekreśloną falangą i krzyżem celtyckim.
poniedziałek, 09 listopad 2009 rozbrat.org Walka klas

Struktura klasowo-stanowa miasta Poznania

W dniu 16 października w siedzibie Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu odbyło się seminarium naukowe p.t. Struktura klasowo - stanowa miasta Poznania, będące podsumowanie rocznego grantu badawczego zrealizowanego przez Zespół Badań Socjoekonomicznych WSNHiD pod kierownictwem prof. dr hab. Jacka Tittenbruna.Przeprowadzone badanie ilościowe oprócz weryfikacji autorskiej koncepcji klas i stanów Jacka Tittenbruna, ilościowego i statystycznego opisu badanej zbiorowości w postaci losowo wybranej reprezentatywnej grupy mieszkańców miasta Poznania miało dostarczyć odpowiedzi na następujące zagadnienie: czy zależności statystyczne są silniejsze na poziomie wyróżnionych klas czy megaklas; a w konsekwencji który z dwu poziomów (klasowy lub megaklasowy1) jest bardziej adekwatnym narzędziem, które mając swoje odnośniki do zarówno jednej z sześciu działów gospodarki (przemysł, handel, transport, finanse, usługi, rolnictwo), jak i właściwej formy własnościowej (publiczna (państwowa), spółdzielcza, komunalna, prywatna, MSP), umożliwia dokonanie jasnego podziału tej niezwykłej mozaiki społecznej, jaką jest holistycznie podejmowane społeczeństwo.
niedziela, 01 listopad 2009 rozbrat.org Walka klas

Rządzący nie chcą ratować miejsc pracy...

Rozmowa z Marcelem Szarym, przewodniczącym Komisji Międzyzakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza w Zakładach Cegielskiego.Jak oceniasz piątkową demonstrację w Poznaniu?Był to taki sam fałsz, jak wszystko, jak demokracja, w której rzekomo żyjemy. Palenie opon z dala od Wojewody, żeby przypadkiem nic mu się nie stało. Szumne zapowiedzi związkowców z „Solidarności”, tym bardziej fałszywe w kontekście tego, że podpisali porozumienie, zgadzając się na zwolnienia w HCP. Słyszałem określenia, że była to demonstracja polityczna – i nie są one dalekie od prawdy. Koledzy z „Solidarności” krytykowali Platformę Obywatelską – słusznie – ale czemu nie powiedzieli nic o poprzednim rządzie, o PiS, czemu nie żądali odwołania prezesa? Ta demonstracja nie uratuje miejsc pracy w HCP.
piątek, 30 październik 2009 Jarosław Urbański Sprawy lokalne

Ochroniarze zamiast mieszkań

Szef ZKZL Jarosław Pucek zechciał, w protekcjonalny nieco sposób, odpowiedzieć na mój artykuł dotyczący projektu postawienia kontenerów dla tzw. „trudnych lokatorów”. Jego artykuł jest okazją do podyskutowania na temat obowiązku jaki ciąży na miejskim samorządzie, czyli zagwarantowania dachu nad głową jego mieszkańcom.Generalnie wg Pucka okazuje się, że pisząc o tym problemie jako obywatel, socjolog i działacz społeczny nie bardzo orientuję się w problemie. Jarosław Pucek zaczyna od  omówienia kwestii 1300 mieszkańców Poznania, nad którymi wisi wyrok eksmisji i okazuje się, że rozwiązaniem tego problemu będzie… projekt „budownictwa modułowego”. To typowe, że w rozumieniu urzędniczym rozwiązaniem konkretnego problemu społecznego, takiego jak tu omawiany, jest zwykle „projekt”, „koncepcja” czy „plan”. Szef ZKZL-u, choć zarzuca mi brak konkretów, sam nie pisze kiedy, gdzie i ile tych – jak rozumiem – socjalnych lokali ma powstać. Jest to, jak sam nazwał, „odpowiedź merytoryczna”, świetnie nadająca się do gazety, ale realnie nie załatwiająca żadnego problemu. Ot, taka PRowa ciekawostka.