Zaczynamy muzyką, a na budynku Arkadii pojawiają się laserowe projekcje, symbole feministycznego buntu i strajku kobiet. Widać też, że jest nas coraz więcej.
Na wstępie wyjaśnimy, że ciężko jest oddać siłę, ducha i atmosferę tych przemówień na placu – dlatego zabrakło relacji z piątkowych działań – jeśli chcecie to poczuć i zrozumieć to musicie tu być!
Tym razem na początku mocno i jasno reagujemy na propozycję prezydenta Dudy – jakieś nawoływanie do powrotu do kompromisu. Odpowiedź jest krótka: „Wypierdalaj”! Nigdy nie było żadnego kompromisu aborcyjnego, kobiet nikt nie pytał o zdanie, a teraz na pewno się nie cofniemy! Nie cofniemy się! Jedną z osób, które złożyły taką deklarację, jest Agata, która przyszła tu dla swojej nastoletniej córki. Sama, gdy była w ciąży, mogła przynajmniej skorzystać z badań prenatalnych. Boi się tego, co czeka jej córkę w świecie, który zupełnie pozbawia ją możliwości wyboru. Tłum wznosi hasło: „Myślę, czuję, decyduję”.
Ponownie przypominamy sobie o numerze telefonu inicjatywy Aborcja Bez Granic - +48 22 292 25 97 - jeśli PiS zrobiło cokolwiek dobrego, to przynajmniej to, że takie informacje idą w kraj. Tego już nikt nie zatrzyma: władza, kościół czy cenzura TVP
Ponownie przypominamy sobie też o wzajemnym bezpieczeństwie. Nie, nie ufamy, że policja nas ochroni. Jako instytucja jest ona całkowicie upolityczniona i (podobnie, jak prokuratura) wykorzystywana przez obecny reżim do stosowania represji. Pojawiają się już pierwsze informacje o 14 letniej dziewczynie z Olsztyna, która ma odpowiadać za organizację nielegalnego zgromadzenia, czy kobietach z Polic koło Szczecina i z Zakopanego straszone tym samym. Wspierające czy po prostu ludzkie zachowanie niektórych funkcjonariuszy i funkcjonariuszek policji nie może zmieniać naszego nastawienia do tej formacji. Dziś służy ona represjonowaniu, koniec kropka.
Padają mocne słowa w stronę kościoła, ale nie w stronę wiary czy religii – tę może mieć każdy, jaką chce. Nie może być jednak zgody na dalsze finansowanie instytucji, która uderza w prawa kobiet, indoktrynuje młodzież w szkołach, nie tylko przeciwko prawu do aborcji, ale także przeciwko edukacji seksualnej, antykoncepcji, osobom LGBT+. Czas wypowiedzieć konkordat, zakończyć z nauczaniem religii w szkołach.
Na placu Wolności odczytujemy także listę postulatów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, wszystkie i wszyscy musimy wiedzieć, o co i po co walczymy. To ważne, bo jak zauważa jeden z mówców – faceci są tu często tylko po to, żeby wykrzyczeć „Jebać PiS”. Niektórzy z nich nie liczą się z prawami kobiet, chcą nimi dyrygować i kierować z drugiego szeregu. Mężczyźni składają deklaracje wsparcia, ale my chcemy, aby szły za nimi czyny. Nie potrzebujemy słodkich słówek i rycerzy na białych koniach. Ego niektórych z tych rycerzy nie może się nawet pogodzić z tym, że dziś przez godzinę przemawiają głównie kobiety. Nie ma miejsca dla fałszywych sojuszników. Potrzebujemy, aby tym razem mężczyźni oddali nam przestrzeń do walki o nasze prawa – na takich zasadach, jakie same ustalimy!
Nadal udzielamy sobie wsparcia, motywujemy się do wytrwałości, przypominamy o empatii i zrozumieniu dla naszych potrzeb. Nie damy się już stłamsić i wykluczyć, musimy być razem i solidarnie walczyć do końca. Widzimy się w sobotę na kolejnym proteście.